Wiadomości

KWP - korupcja pracownika Pomorskiego Urzędu Skarbowego

Data publikacji 27.10.2005

27.10 decyzją Sędziego Sądu rejonowego Gdańsk-Południe został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące pracownik Pomorskiego Urzędu Skarbowego, który jako kontroler tego urzędu uzależnił stwierdzenie pozytywnych wyników kontroli od przyjęcia pieniędzy od przedstawiciela kontrolowanej firmy.

27.10 decyzją Sędziego Sądu rejonowego Gdańsk-Południe został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące pracownik Pomorskiego Urzędu Skarbowego, który jako kontroler tego urzędu uzależnił stwierdzenie pozytywnych wyników kontroli od przyjęcia pieniędzy od przedstawiciela kontrolowanej firmy.

Kilka tygodni temu na telefon antykorupcyjny 321-56-22 zadzwoniła osoba informując, że jeden z pracowników urzędu skarbowego zażądał 60 000 zł za pozytywne wnioski wynikające z kontroli finansowej w jednej z firm w naszym województwie. Produkuje ona meble, a jej właścicielem jest obcokrajowiec. Policjanci po uzyskaniu tej informacji podjęli czynności operacyjne, również w trybie art. 19a Ustawy o policji. Artykuł ten pozwala m.in. dokonać tzw. kontrolowanego wręczenia, by w ten sposób uzyskać niezbite dowody świadczące o sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną (art. 228 KK, za co grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 8). W tym wypadku policjanci z Wydziału do walki z korupcją KWP, stosując zapisy tego artykułu, zdobyli dowody sprzedajności urzędnika z PUS. Dowody te były wystarczające dla Prokuratora Okręgowego, który po zapoznaniu się z nimi wnioskował o tymczasowe aresztowanie.

Według ustaleń policjantów kontroler z PUS przeprowadził kontrolę, który trwała od 6 do 22 października, obejmował ona rok 2004 i oczywiści wnioski dla firmy były pozytywne, co nie znaczy że miała coś do ukrycia. W związku z czym w określonym dniu zostały przekazane kontrolerowi pieniądze - zgodnie z umową pierwsza rata miała wynosić 20 000 zł. Osoba pracująca w kontrolowanej firmie zbiła tę kwotę do 15 000 zł. i tyleż pieniędzy otrzymał sprzedajny urzędnik. Po zatrzymaniu przez policję, pomimo niepodważalnych dowodów, nie przyznaje się do winy.

Powrót na górę strony