Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Wiadomości

Chciał pomóc koleżance, a stracił 1900 złotych

Data publikacji 26.03.2025

Oszuści cały czas aktywnie działają, a nasz pośpiech i brak ostrożności tylko ułatwia im przestępczy proceder. 27-latek z Sopotu myśląc, że pomaga koleżance, wygenerował cztery kody BLIK, przesłał je i w ten sposób stracił 1900 złotych. Policjanci apelują o większą rozwagę przy tego typu transakcjach. Zanim przekażemy kody BLIK skontaktujmy się z osobą i upewnijmy się, że rzeczywiście potrzebuje ona naszej pomocy.

Oszustwo metodą na BLIK polega na wyłudzeniu kodu do płatności. Osoba logując się do swojego banku musi wygenerować w aplikacji kod do płatności telefonem, a następnie przesłać go „znajomemu” i zatwierdzić płatność. Niestety, w przeciwieństwie do płatności przelewem, transakcji dokonanych za pomocą tego kodu nie można już cofnąć, gdyż przestępca od razu wpisuje podany kod BLIK w bankomacie i wypłaca z niego pieniądze. Proceder jest bardzo popularny i policjanci wielokrotnie o nim przypominają. Wczoraj ofiarą takiego oszustwa padł 27-letni mieszkaniec Sopotu.

 

Sopocianin zgłosił policjantom, że ktoś włamał się na konto społecznościowe jego koleżanki, a następnie napisał do niego przez komunikator społecznościowy. Oszust poprosił 27-latka o przelew blik na kwotę 800 złotych. Mężczyzna nie zweryfikował tej prośby i nie dopytywał też o szczegóły, bo miał zaufanie do koleżanki, po czym wygenerował kod BLIK i wysłał go „koleżance”. Po kilku minutach dostał wiadomość od „koleżanki”, z której wynikało, że kod BLIK utracił ważność i prosi o kolejny, tym razem na kwotę 500 złotych, bo nie można przeprowadzić transakcji na kwotę 800 złotych. 27-latek wygenerował kolejny kod i go podał. Gdy „koleżanka” poprosiła jeszcze o dwa kody BLIK na kwoty 300 złotych - też to zrobił. W tym momencie do 27-latka zadzwoniła ich wspólna znajoma i powiadomiła, że koleżance ktoś włamał się na konto, a następnie rozesłał do wszystkich znajomych prośby o przelewy BLIK. Sopocianin zrozumiał, że został oszukany i o wszystkim zaalarmował policjantów. Dodał też, że pieniądze zostały wypłacone w Wilnie.

 

Apelujemy! Zanim przekażemy komukolwiek kod BLIK, upewnijmy się, że za prośbą o pomoc finansową nie kryje się próba oszustwa! Skontaktujmy się telefonicznie lub osobiście ze znajomym i upewnijmy się, czy naprawdę potrzebuje on naszej pomocy! Prośby wyłudzenia pieniędzy oszustów są różne – m.in. na zakupy, że została zagubiona torebka, zagubiony portfel, brak pieniędzy na powrót do domu, brak pieniędzy na jedzenie czy też trudna sytuacja finansowa. Przestępcy tłumaczą, że teraz brakuje im środków, ale oddadzą je tego samego dnia.

 

Bądźmy czujni i weryfikujmy każdą prośbę o pomoc.

Powrót na górę strony