Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Wiadomości

„Musisz umieć robić wszystko, bo nigdy nie wiadomo kiedy i w jakich okolicznościach sytuacja będzie od Ciebie tego wymagać”- mł. insp. Hanna Kowalewicz

Data publikacji 01.03.2023

W piątym odcinku policyjnego podcastu „Rozmowy z blondynką …ale o Policji”, a zarazem pierwszym odcinku, w nowym roku, pierwsza kobieta - mł. insp. Hanna Kowalewicz, Pełnomocnik ds. Ochrony Praw Człowieka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Policjantka z 30-letnim stażem służby, która 2,5 roku spędziła na misjach poza granicami kraju.

Z wykształcenia ekonomistka, która jako młoda policjantka biegle posługiwała się językiem angielskim i szukała pomysłu na siebie. Na początku swojej służby w Policji podczas szkolenia poznała obecnego Prezesa Stowarzyszenia Weteranów poza Granicami RP, który opowiedział o swoich doświadczeniach w służbie i życiu „misyjnym” co zaowocowało pomysłem wyjazdu na misje. Po podjęciu decyzji o wyjeździe na policyjną misję zagraniczną trzeba przejść niełatwą procedurę doboru, po drodze mierząc się z rozterkami swoimi i najbliższych. Jednakże możliwość zdobycia bagażu doświadczeń i kontaktów sprawia, że wielu policjantów podjęłaby tę samą decyzję.

„Pomimo, że byłam członkinią plutonu logistycznego, obowiązywało mnie takie samo szkolenie jak plutony bojowe, w tym działania pododdziałów zwartych, posługiwanie się wszystkimi jednostkami broni jakie były na wyposażeniu JSPP. Nie ma znaczenia w jakim plutonie jesteś. Po pierwsze jesteś policjantem/ką, a to jest służba. Musisz umieć robić wszystko, bo nigdy nie wiadomo kiedy i w jakich okolicznościach sytuacja będzie od ciebie tego wymagać. Nie ma też taryfy ulgowej, bo jesteś kobietą”.

Płeć nie jest i nigdy nie powinna być elementem oceny przydatności do służby w Policji, w Polsce i poza granicami kraju. Liczy się wiedza, kompetencje i umiejętności, i to one podlegać powinny ocenie. Pierwsi policjanci wyjechali na misje zagraniczne już w 1992 roku, natomiast pierwsze kobiety pełniące służbę w Policji uczestniczyły w takich misjach dopiero 7 lat później - pomimo, że żaden z przepisów nie ograniczał możliwości uczestnictwa policjantek w kontyngentach policyjnych. Był to wynik najprawdopodobniej tego, że uczono się wtedy „obecności” kobiet w Policji, tym bardziej tych, które chciały pełnić służbę w rejonie objętym konfliktem zbrojnym. Obecnie czasy się zmieniły, kobieta w mundurze już nikogo nie dziwi, a ta która posiada odpowiednie predyspozycje, doświadczenie i umiejętności jest idealnym kandydatem do pełnienia służby poza granicami RP. Istotą, a zarazem zaszczytem  jest również możliwość reprezentowania polskiej Policji na arenie międzynarodowej, często od zachowania osób pełniących tego rodzaju służbę, zależy opinia o całej formacji i reprezentowanym kraju.

Co takiego magnetyzującego jest w policyjnych misjach zagranicznych? Obietnica przeżycia przygody, niesienia pomocy, poznania ludzi z całego Świata, ich kultury, kuchni, obyczajów…  Od czego osoba, której marzeniem jest wyjazd na misję powinna zacząć swoje przygotowania ? Co zastanie po przylocie na miejscu? Tego oraz wielu innych informacji można dowiedzieć się z 5. odcinka podcastu i  rozmowy z mł. insp. Hanną Kowalewicz, która 2,5 roku spędziła na misjach poza granicami kraju.

 

 

Odnośnik do poprzednich odcinków podcastu " Rozmowy z blondynką ...ale o Policji".

 

 

 

 

  • grafika do podcastu
Powrót na górę strony