Wiadomości

Starogard Gdański - po pijanemu w radiowóz

Data publikacji 21.12.2008

Aż 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca fiata 126p, którego w sobotę zatrzymali skarszewscy policjanci. 54-letni mieszkaniec Skarszew spowodował kolizję z zaparkowanym, oznakowanym radiowozem policyjnym, a następnie uderzył w peugeota. Franciszek B. odpowie teraz przed sądem za jazdę w stanie nietrzeźwym, brak wymaganych dokumentów pojazdu, spowodowanie kolizji oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli drogowej.

Aż 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca fiata 126p, którego w sobotę zatrzymali skarszewscy policjanci. 54-letni mieszkaniec Skarszew spowodował kolizję z zaparkowanym, oznakowanym radiowozem policyjnym, a następnie uderzył w peugeota. Franciszek B. odpowie teraz przed sądem za jazdę w stanie nietrzeźwym, brak wymaganych dokumentów pojazdu, spowodowanie kolizji oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli drogowej.

W sobotę wieczorem policjanci ze Skarszew otrzymali informację o tym, że na ul. Kościuszki jeździ zielony maluch, którego kierowca prawdopodobnie jest pijany.

Funkcjonariusze szybko pojechali w rejon tej ulicy, gdzie na skrzyżowaniu z ul. Ściegennego zauważyli opisywanego zielonego fiata 126p.

Policjanci zatrzymali radiowóz bezpośrednio przed tym pojazdem. Wówczas 54-letni kierowca malucha ruszył do przodu uderzając w tył radiowozu, a następnie spowodował kolizję z zaparkowanym nieopodal peugeotem. Kierowca wielokrotnie nie reagował na policyjne sygnały nakazujące zatrzymanie pojazdu.

Rozpoczął się 5-cio kilometrowy pościg w kierunku Kamierowskich Piec. W pewnej chwili maluch zwolnił, a jego kierowca włączył prawy kierunkowskaz. Wówczas jeden z policjantów wyskoczył z radiowozu i biegnąc zrównał się z uciekającym fiatem. Funkcjonariusz próbował otworzyć drzwi, które jednak były zamknięte. Policjant zmuszony był do użycia służbowej tonfy, którą wybił szybę w drzwiach po stronie kierowcy. Pozwoliło to na otworzenie drzwi pojazdu, a następnie bezpieczne zatrzymanie uciekającego samochodu. Po przeprowadzonym badaniu okazało się, że Franciszek B. - kierowca malucha jest nietrzeźwy. Miał on 2,5 promila alkoholu w organizmie i nie posiadał żadnych dokumentów pojazdu.

Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie, a jego samochód zabezpieczono na parkingu.

Teraz stanie przed sądem. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Franciszek B. odpowie również za spowodowanie kolizji drogowych, jazdę bez wymaganych dokumentów oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli drogowej.
Powrót na górę strony