Gdynia - zabrakło mu pieniędzy - postanowił zdobyć
Data publikacji 15.11.2008
W sobotni wieczór kryminalni ze Śródmieścia zatrzymali 27-letniego mieszkańca Zbójenka. Mężczyzna 3 i 20 października metodą na tzw. "wyrwę" ukradł kobietom torebki. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do 7,5 roku.
27-latek na początku października przyjechał do Gdyni w odwiedziny do swojej znajomej. Zameldował się w jednym z pensjonatów w centrum miasta i codziennie spotykał się ze swoją znajomą. Kiedy skończyły mu się pieniądze "postanowił coś ukraść" .
3 października o godzinie 7.00 rano upatrzył swoją przyszłą ofiarę na ul. Świętojańskiej. Szedł za nią i w okolicach pomnika Harcerza wyrwał kobiecie torebkę z ręki i uciekł. Napastnik wzbogacił się o 1300 zł i telefon komórkowy. To wystarczyło mu na kolejne pięć dni urlopu”.
Następnie wyjechał do swojego miejsca zamieszkania, gdzie sprzedał kradziony telefon.
W połowie października mężczyzna znowu przyjechał do Gdyni i okradł kolejną kobietę. Przechodzącej przez przejście na ul. Władysława IV kobiecie wyrwał torebkę zawieszoną na ramieniu. Pokrzywdzona utraciła dokumenty i 250 zł.
Kryminalni ze Śródmieścia pracujący nad tą sprawą ustalili sprawcę tych przestępstw.
27-latek został zatrzymany w sobotni wieczór, gdy spacerował w centrum Gdyni ze swoją znajomą. Widok policjantów zaskoczył go.
Robert L. był na warunkowym zwolnieniu. Wcześniej karany za kradzieże i wyłudzanie kredytów. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do 7,5 roku.