Wiadomości

Gdańsk - przyszedł zgłosić kradzież, teraz siedzi w areszcie

Data publikacji 28.08.2008

W czwartek policjanci ze Śródmieścia zatrzymali 36-letniego mężczyznę, który przyszedł zawiadomić, że skradziono mu samochód warty 17 tys. zł. Funkcjonariusze szybko ustalili, że takie zdarzenie nie miało miejsca, a zgłaszający jest poszukiwany.

W czwartek policjanci ze Śródmieścia zatrzymali 36-letniego mężczyznę, który przyszedł zawiadomić, że skradziono mu samochód warty 17 tys. zł. Funkcjonariusze szybko ustalili, że takie zdarzenie nie miało miejsca, a zgłaszający jest poszukiwany.

Wczoraj do komisariatu na Śródmieściu zgłosił się 36-letni gdańszczanin. Zawiadomił, że skradziono mu citroena wartości 17 tys. zł., który około dwóch tygodni temu pozostawił na Targu Węglowym. Dodał jeszcze, że pojazd ten pożyczył od kolegi.

Policjanci zaczęli sprawdzać to zgłoszenie. Od razu ustalili, że 36-latek nie mógł pozostawić citroena na Targu Węglowym we wskazanym dniu, gdyż w tym miejscu i czasie odbywały się imprezy związane z obchodami Jarmarku Św. Dominika i nie było możliwości zaparkowania tam samochodu. Zgłaszający zapytany o to, czy ktoś może potwierdzić jego słowa, na świadka podał swoją żonę, lecz nie wiedział za bardzo ile ona ma lat i gdzie mieszka.

Funkcjonariusze zatrzymali 36-letniego gdańszczanina, by wyjaśnić całą sytuację.

Okazało się ponadto, że w lipcu br. pewien mieszkaniec Gdyni powiadomił policję, że owego Citroena pożyczył jakiś czas temu swojemu koledze, a ten mu samochodu nie zwrócił do tej pory.

Za zawiadomienie o przestępstwie, którego nie popełniono grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.

  • Zdjecie
Powrót na górę strony