Słupsk - zrobił dowcip żonie
Data publikacji 12.03.2007
11 marca br. wieczorem dyżurny I Komisariatu odebrał telefon od mężczyzny, który powiedział, że w mieszkaniu zastrzeli żonę.
11 marca br. wieczorem dyżurny I Komisariatu odebrał telefon od mężczyzny, który powiedział, że w mieszkaniu zastrzeli żonę. Dyżurny natychmiast wysłał pod wskazany adres patrol. Policjanci na sygnałach zajechali na ul. Arciszewskiego. Zapukali do drzwi mieszkania. Zdziwili się, kiedy drzwi otworzyła kobieta - rzekomo zastrzelona żona zgłaszającego. W mieszkaniu był również zgłaszający 58-letni mężczyzna. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Wezwał policję, bo chciał przestraszyć żonę policjantami. Kobiecie nic nie zagrażało.
Teraz za bezzasadne wezwanie policji słupszczanin odpowie przed Sądem Grodzkim.