Wiadomości

Słupsk - uważajmy, co podpisujemy

Data publikacji 14.02.2006

Policja w Słupsku została powiadomiona przez 71-letnią mieszkankę Sycewic o tym, że została oszukana przez przedstawicieli firmy z południa Polski.

Policja w Słupsku została powiadomiona przez 71-letnią mieszkankę Sycewic o tym, że została oszukana przez przedstawicieli firmy z południa Polski. Mężczyźni przyszli do kobiety 14.01br. Powiedzieli, że w sprawie kuchenki gazowej. Kobieta prawdopodobnie wzięła ich za przedstawicieli gazowni, wpuściła do mieszkania. Mężczyźni obejrzawszy kuchenkę stwierdzili, że muszą ją wymienić na nową, bo stara grozi wybuchem. Po zainstalowaniu nowej, mężczyźni przedstawili starszej pani do podpisu jakąś dokumentację mówiąc, że to gwarancja. Kobieta podpisała dokumenty. Kiedy mężczyźni wychodzili, jeden z nich powiedział, że dokumentacja to umowa w systemie ratalnym. Wynikało z niej, że kobieta za montaż kuchenki ma zapłacić 1390 zł. Po kilku dniach na jej adres przyszła dokumentacja z firmy udzielającej kredytu, z której wynikało, że za całą operację kobieta ma zapłacić w sumie 1890 zł. Policjanci z sekcji dw. z przestępczością gospodarczą KMP w Słupsku prowadzą postępowanie w tej sprawie.

Opisujemy to zdarzenie jako ostrzeżenie zwłaszcza dla starszych osób. Apelujemy o rozwagę i niepodpisywanie żadnych dokumentów wówczas kiedy nie jesteśmy 100-procentowo pewni, co podpisujemy. Jeżeli zgłaszają się do nas różne osoby proponujące usługi w rodzaju opisanej wyżej, lepiej nie wpuszczać ich do mieszkania kiedy jesteśmy sami. Jeśli jesteśmy zainteresowani tą usługą umówmy się na wizytę później i poprośmy kogoś z rodziny, sąsiadów, znajomych, aby nam towarzyszył. Czasami głos rozsądku drugiej osoby może zapobiec utracie przez nas pieniędzy.

Powrót na górę strony