Wiadomości

Starogard Gd. - uratowanie przez policjantów płonącego człowieka

Data publikacji 15.12.2005

15.12 około 21.40 zadzwoniła na policję mieszkanka Starogardu Gd., która oznajmiła, że zamieszkujący z nią konkubent dziwnie się zachowuje - krzyczy, śmieje się, śpiewa. Kobieta podejrzewała, że mężczyzna mógł odurzać się rozpuszczalnikiem.

15.12 około 21.40 zadzwoniła na policję mieszkanka Starogardu Gd., która oznajmiła, że zamieszkujący z nią konkubent dziwnie się zachowuje - krzyczy, śmieje się, śpiewa. Kobieta podejrzewała, że mężczyzna mógł odurzać się rozpuszczalnikiem. Kiedy oznajmiła, że zamierza wezwać policję, mężczyzna zagroził, że nie wypuści jej z domu. Pomimo gróźb kobiecie udało się zadzwonić na policję. Po przybyciu policjantów 23-latek zamknął się w łazience. Kiedy po chwili wyszedł, odzież na nim płonęła, wbiegł do pokoju, gdzie przebywało 9-miesięczne dziecko i upadł na podłogę. Policjanci narzucili na niego koc, ugasili płomienie i natychmiast wezwali pogotowie, które zabrało mężczyznę do szpitala w Starogardzie Gd. Zdaniem lekarza dyżurnego mężczyzna doznał poparzeń II i III stopnia. Stan jego zdrowia jest ciężki.
Powrót na górę strony