KWP/KMP Gdynia - policjanci z Wydziału PG zatrzymali niecodzienną oszustkę - Wiadomości - Policja Pomorska

Na początku lat 90 w Niemczech powszechnym było kupowanie udziałów umożliwiających w określonym czasie spędzanie urlopów w luksusowych miejscach świata, np. Teneryfa, Ibiza, Majorka, Francja, Austria („time sharing”). Za taką możliwość Niemiec płacił właścicielowi danego obiektu, np. apartamentu w zamku, willi, domku letniskowego, od 9000 do 20.000 marek. Ponadto co roku opłacał tak zwaną dzierżawę w kwocie ok. 250 euro. W 2003 roku firma z Gdańska zaczęła oferować obywatelom niemieckim pośrednictwo w odkupieniu praw do zamieszkania w domkach. Niektóre z osób bowiem chętnie pozbywały się tych praw, np. z powodu wieku. Prawa te miały być odkupione przez obywateli rosyjskich i w związku z tym wszystkie dokumenty miały być sporządzone w języku rosyjskim. Firma pośrednicząca proponowała obywatelom niemieckim zlecenie takiego tłumaczenia polskiemu biuru tłumaczeń w Gdańsku. Niemcy wyrażając zgodę na tłumaczenia wpłacali z góry pieniądze na nie w wysokości 269, 35 euro. Po dokonaniu przelewu urywał się wszelki kontakt, zarówno z polskim pośrednikiem, jak i z biurem tłumaczeń. Niestety, firma pośrednicząca z Gdańska nie wywiązała się z umowy i nigdy nie zamierzała się z niej wywiązać, bo była firmą fikcyjną.

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą KWP w wyniku pracy operacyjnej ustalili, że na naszym terenie działa fikcyjna firma. Dalsza praca doprowadziła policjantów do ustalenia powyższego procederu. Dzięki współpracy z policją niemiecką i oficerem łącznikowym Konsulatu Niemiec w Gdańsku policjanci ustalili 42 poszkodowanych Niemców. Rano 6.12 policjanci z KWP zatrzymali 31-letnią mieszkankę Gdańska. W chwili zatrzymania świętowała ukończenie szkoły średniej. Nie działała sama. W oszustwie pomagał jej obywatel Niemiec. Wczoraj prokurator zastosował wobec zatrzymanej dozór policyjny. Kobieta opowie za przestępstwo określone w art. 286 par 1 kk, za co grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Sprawa jest rozwojowa. Policjanci z Gdyni, którzy będą prowadzić sprawę, przypuszczają, że poszkodowanych będzie więcej.