Gdynia - napad, którego nie było
Data publikacji 09.02.2005
9.02 około godz. 13.00 zgłosił się do KP Gdynia Śródmieście 34-letni Maciej M., mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego i złożył zawiadomienie o tym, że około godz. 9.00 przy sklepie spożywczym stał się ofiarą napadu, w wyniku którego stracił około 8 tys. złotych.
9.02 około godz. 13.00 zgłosił się do KP Gdynia Śródmieście 34-letni Maciej M., mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego i złożył zawiadomienie o tym, że około godz. 9.00 przy sklepie spożywczym stał się ofiarą napadu, w wyniku którego stracił około 8 tys. złotych. Wyjaśnił, że napastnik postraszył go bronią i zażądał wydania pieniędzy. Jak zawsze w sytuacji tak poważnego przestępstwa, policjanci zadawali bardzo szczegółowe pytania, by ustalić dokładny przebieg przestępstwa i wygląd napastnika. Rzekoma ofiara napadu zaczęła mylić wątki i w końcu przyznała się, że nie był to napad, a przywłaszczenie pieniędzy. Policjanci przeprowadzili kolejne czynności procesowe, w tym przeszukanie samochodu, ustalili i przesłuchali świadków. W wyniku tego okazało się, że Maciej M. przywłaszczył sobie 7 914 złotych. Były to pieniądze firmy, w której pracował. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie (art. 238 kk) grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, a za składanie fałszywych zeznań (243 kk) - pozbawienie wolności do lat 3. Macieja M. osadzono w PIZ. Będą kontynuowane dalsze czynności procesowe.