Wiadomości

Gdańsk - zatrzymanie "rowerowych rozbojarzy"

Data publikacji 08.12.2004

8.12 do prokuratury rejonowej w Gdańsku doprowadzeni zostaną trzej mężczyźni i prawdopodobnie zostaną tymczasowo aresztowani za dokonanie kilkunastu przestępstw, których ofiarami były głównie kobiety.

8.12 do prokuratury rejonowej w Gdańsku doprowadzeni zostaną trzej mężczyźni i prawdopodobnie zostaną tymczasowo aresztowani za dokonanie kilkunastu przestępstw, których ofiarami były głównie kobiety. Zatrzymani to Artur W. l. 17 z Gdańska, Marcin Sz. l. 18 i Andrzej Sz. l. 19 z powiatu gdańskiego czasowo przebywający w Gdańsku.

Od kilkunastu dni policja gdańska przyjmowała zgłoszenia od kobiet w różnym wieku, że zostały napadnięte przez trzech mężczyzn na rowerach. Według wyjaśnień poszkodowanych jeden z nich podjeżdżał od tyłu szarpał za torebkę i kiedy kobieta ją puściła podjeżdżał drugi w towarzystwie trzeciego i przechwytywali torebkę. Tylko w weekend policjanci w różnych komisariatach przyjęli 6 zgłoszeń o takich przestępstwach. W rejon, gdzie zdarzały się te przestępstwa, tj. głównie Przymorze, Zaspa i Żabianka i Śródmieście skierowano policjantów operacyjnych. 6.12 ok. godz. 18.00 do policji zadzwoniła kobieta z informacją, że na ul. Grobla Angielska trzech rowerzystów napadło na nią pozbawiając ją torebki. Dzięki szybkiemu powiadomieniu w rejon ten skierowano będący w pobliżu patrol operacyjny z KMP. Policjanci zabrali kobietę do samochodu i ruszyli w stronę ucieczki bandytów. Zauważyli ich w rejonie ul. Zawodników. Tam zatrzymali jednego z nich tj. Artura W. Tego samego dnia policjanci odnaleźli również torebkę, którą sprawcy wyrzucili zabierając z niej telefon komórkowy. Nie zauważyli, że w torebce były również karty bankomatowe, a w dowodzie zapisany PIN-kod. Kobieta sądząc, że straci również pieniądze z konta, tak się zdenerwowała, że trafiła do szpitala (tu warto znów ostrzec, by nie zapisywać PIN-kodów w taki sposób, aby osoba postronna mogła go wykorzystać, można go zapisać przecież w sposób zaszyfrowany). Dzień później zatrzymano dwóch pozostałych sprawców. Są to bracia, którzy zamieszkiwali w Gdańsku. Po przeszukaniu mieszkania, w którym przebywali bracia, w piórniku jednej z córek właścicielki policjanci odnaleźli karty bankomatowe. Matka dziewcząt wyjaśniła policjantom, że domyślała się, że zamieszkujący u niej młodzieńcy mogą popełniać przestępstwa, ale bała się powiadomić policję.

Niektóre kobiety w wyniku przestępstw doznawały różnych obrażeń, w efekcie np. upadku, uderzenia. Sprawcy odpowiedzą z art. 280 KK za co grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.

Komentarz - D. Wołk-Karaczewska

Powrót na górę strony