Wiadomości

POLICJANCI PRACOWALI NA MIEJSCU WYPADKU PARALOTNIARZA

Data publikacji 14.10.2016

Policjanci ustalają co było przyczyną wypadku paralotniarza, który miał miejsce wczoraj w Sopocie. 44-letni mężczyzna, podczas lotu zszedł zbyt nisko, a jego paralotnia zahaczyła o korony drzew, mężczyzna spadł na ziemię. 44- latka z miejsca zdarzenie z powodu urazu nóg do szpitala zabrało lotnicze pogotowie ratunkowe. Policjanci sprawdzają okoliczności tego zdarzenia jak również poinformowali o tym zgodnie z procedurą Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.

Policjanci ustalają co było przyczyną wypadku paralotniarza, który miał miejsce wczoraj w Sopocie. 44-letni mężczyzna, podczas lotu zszedł zbyt nisko, a jego paralotnia zahaczyła o korony drzew, mężczyzna spadł na ziemię. 44- latka z miejsca zdarzenie z powodu urazu nóg do szpitala zabrało lotnicze pogotowie ratunkowe. Policjanci sprawdzają okoliczności tego zdarzenia jak również poinformowali o tym zgodnie z procedurą Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.

Wczoraj o godzinie 12.00 oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o tym, że w parku przy Al. Mamuszki spadł paralotniarz. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i w rozmowie z paralotniarzem, który w wyniku wypadku odniósł obrażenia nóg ustalili, że 44- latek w powietrze wzbił się w Gdyni i leciał wyznaczoną w okolicach Sopotu trasą przeznaczoną dla paralotniarzy. Mężczyzna podczas lotu nad Sopotem zaczął nagle tracić wysokość, jego paralotnia zahaczyła o korony drzew i z tego powodu mężczyzna spadł na ziemię. 44-letni mieszkaniec Gdyni został przebadany przez policjantów alkomatem, był trzeźwy i z powodu obrażeń jakie odniósł został przetransportowany śmigłowcem do gdańskiego szpitala. Policjanci w związku z tym, zdarzeniem prowadzą czynności sprawdzające czy doszło do naruszenia przepisów prawa jak również sprawdzają czy mężczyzna miał wymagane pozwolenia oraz uprawnienia na lot paralotnią.

Policjanci o zdarzeniu zgodnie z obowiązującą procedurą poinformowali Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.

Powrót na górę strony