Wiadomości

WŁAMYWAŁ SIĘ I KRADŁ – TERAZ ODPOWIE ZA TO PRZED SĄDEM

Data publikacji 12.05.2016

Dwukrotnie w ciągu zaledwie pięciu dni zatrzymywany był przez policjantów 18-letni mieszkaniec Lęborka, który dopuścił się dwóch kradzieży w sklepie i placówce oświatowej oraz kradzieży z włamaniem na jednej z miejscowych stacji paliw. Łupem przestępcy padły przedmioty o łącznej wartości około 1500 zł. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat.

Dwukrotnie w ciągu zaledwie pięciu dni zatrzymywany był przez policjantów 18-letni mieszkaniec Lęborka, który dopuścił się dwóch kradzieży w sklepie i placówce oświatowej oraz kradzieży z włamaniem na jednej z miejscowych stacji paliw. Łupem przestępcy padły przedmioty o łącznej wartości około 1500 zł. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat.

W piątek wieczorem policjanci patrolujący teren Lęborka zatrzymali po pościgu 18-latka, który kilkanaście godzin wcześniej ukradł akumulator samochodowy na jednej z miejscowych stacji paliw. Złodziej podważył drzwiczki metalowej szafki, w której znajdował się akumulator i uciekł ze skradzionym łupem. Po kilku godzinach ponownie pojawił się na stacji. Pracownicy rozpoznali go jako sprawcę kradzieży i wskazali jego rysopis policjantom. Mundurowi na tej podstawie ustalili kim jest sprawca. Wieczorem policjanci patrolujący teren miasta, znając rysopis i dane osobowe złodzieja, zauważyli go na jednej z ulic. Gdy dostrzegł radiowóz, zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg i po chwili zatrzymali tego mężczyznę. 18-latek został doprowadzony do komendy, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Trzy dni później ze sklepu ze stolarką okienną i drzwiową skradziona została latarka akumulatorowa, ładowarka do wiertarki oraz komplet kluczy bitowych. Jeszcze tego samego dnia kryminalni ustalili, że sprawcą jest ten sam mężczyzna i zatrzymali go. Ponadto, jak się okazało, 18-latek ukradł też w ubiegłym miesiącu z szatni szkolnej telefon o wartości 600 zł.

Przestępca usłyszał już zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem. Teraz odpowie za to przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat.

Powrót na górę strony