Wiadomości

POLICJANCI ZATRZYMALI DWÓCH MĘŻCZYZN PODEJRZANYCH O ROZBÓJ

Data publikacji 16.02.2016

W ubiegłą niedzielę dwóch mężczyzn pobiło mieszkańca Debrzna. Sprawcy zabrali mu portfel z pieniędzmi i dokumentami oraz kila rzeczy osobistych. Zostali zatrzymani przez policjantów po niespełna dwóch godzinach. Wczoraj sąd zastosował wobec nich dozór policyjny. Za rozbój grozi im kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

W ubiegłą niedzielę dwóch mężczyzn pobiło mieszkańca Debrzna. Sprawcy zabrali mu portfel z pieniędzmi i dokumentami oraz kila rzeczy osobistych. Zostali zatrzymani przez policjantów po niespełna dwóch godzinach. Wczoraj sąd zastosował wobec nich dozór policyjny. Za rozbój grozi im kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

W niedzielę mieszkaniec Debrzna kupił od przygodnie napotkanych dwóch mężczyzn telefon komórkowy. Sprzedający powiedzieli, że doniosą jeszcze ładowarkę pod wskazany przez kupującego adres. Po kilkunastu minutach pojawili się w jego domu z ładowarką, lecz zamiast zostawić ładowarkę jeden z nich złapał za szyję właściciela mieszkania i zażądał pieniędzy, przewrócił go na podłogę i zabrał mu portfel z dokumentami i pieniędzmi. Drugi mężczyzna w tym czasie zabrał z jego mieszkania kilka rzeczy osobistych. Okradziony mieszkaniec Debrzna natychmiast powiadomił Policję. Po ustaleniu rysopisu i wyglądu przestępców, funkcjonariusze wstępnie wytypowali osoby odpowiedzialne za kradzież i rozpoczęli poszukiwania podejrzanych. Po niespełna dwóch godzinach zatrzymali jednego z nich nad jeziorem w Debrznie, drugi przebywał w swoim mieszkaniu. Policjanci zabezpieczyli skradzione pieniądze oraz rzeczy osobiste zabrane z mieszkania pokrzywdzonego, niestety portfel z dokumentami został wyrzucony do jeziora. Sprawcami rozboju okazali się mieszkańcy Debrzna w wieku 30 i 31 lat

Wczoraj obaj zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzut dokonania rozboju, przyznali się do zarzucanego im czynu. Sąd w Człuchowie zastosował wobec nich dozór policyjny. Za popełnione przestępstwo grozi im od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony