Wiadomości

Gdańsk - zatrzymanie bandyty dzięki monitoringowi

Data publikacji 23.06.2004

23.06 policjanci z Sekcji Kryminalnej Gdańsk Śródmieście zatrzymali 32-letniego Mirosława L., który 21.06 w samo południe dokonał napadu rabunkowego.

23.06 policjanci z Sekcji Kryminalnej Gdańsk Śródmieście zatrzymali 32-letniego Mirosława L., który 21.06 w samo południe dokonał napadu rabunkowego.

Tego dnia około 12.35 do dwóch kobiet pracownic znanego lokalu rozrywkowego w Gdańsku podbiegło dwóch mężczyzn. Kobiety w swoich torebkach przenosiły nocny utarg. Jedna miała 32 tys. złotych a druga 37 tys. złotych. Mężczyźni zaatakowali znienacka. Jeden z nich wyrwał torebkę, w której było 32 tys.zł., drugi natomiast przewrócił się, dzięki czemu druga kobieta obroniła się przed napadem. Obaj mężczyźni uciekli. Policjanci szybko ustalili, że sprawcy uciekli w kierunku ulicy Mieszczańskiej, gdzie wsiedli do czerwonego forda siery, do którego przytwierdzone były tablice rejestracyjne skradzione wcześniej na Oruni. W dalszej kolejności policjanci skrupulatnie przejrzeli taśmy z monitoringu działającego w rejonie napadu. Na jednej z taśm policjanci zauważyli mężczyznę, który kilkanaście minut przed napadem spacerował w okolicach dworu Artusa, a rysopis odpowiadał jednemu z napastników. Po dokonaniu zbliżenia twarzy policjanci wytypowali Mirosława L., który jak się okazuje, pracuje w jednej z firm sąsiadującej z lokalem rozrywkowym, z którego pochodziły pieniądze. W jego domu policjanci znaleźli 7 sztuk amunicji kaliber 9 mm. Zatrzymany mężczyzna został rozpoznany przez kobietę - ofiarę napadu. Jutro będzie doprowadzony do prokuratury i prawdopodobnie otrzyma areszt tymczasowy. Policjanci ustalają, kim był drugi napastnik.

Zdarzenie to jest nie pierwszym przykładem lekkomyślności właścicieli lokali, którzy znaczne kwoty pieniędzy powierzają pracownikom, oszczędzając w ten sposób na zatrudnieniu profesjonalnych firm ochroniarskich, które gwarantowałyby przecież bezpieczeństwo w transporcie pieniędzy.

Powrót na górę strony