Wiadomości

Gdynia - zatrzymanie sprawców zabójstwa na tle odwetu

Data publikacji 02.06.2004

2.06 policjanci z KMP w Gdyni zatrzymali osoby podejrzane o zamordowanie 44-letniego mieszkańca Gdyni. Roznegliżowane zwłoki tego mężczyzny ze śladami pobicia i raną kłutą odnalazł 1 czerwca w lesie przypadkowy spacerowicz.

2.06 policjanci z KMP w Gdyni zatrzymali osoby podejrzane o zamordowanie 44-letniego mieszkańca Gdyni. Roznegliżowane zwłoki tego mężczyzny ze śladami pobicia i raną kłutą odnalazł 1 czerwca w lesie przypadkowy spacerowicz. Policjanci najpierw musieli ustalić tożsamość mężczyzny. Dopiero później dzięki pracy operacyjnej ustalili sprawców tego zabójstwa oraz motyw. Zatrzymano dwóch mężczyzn, mieszkańców Gdyni tj. Mariusza K. lat 17, Adama R. lat 20. Trzeci ustalony współsprawca tego zabójstwa jest poszukiwany. Ta trójka będzie prawdopodobnie miała postawiony zarzut z art. 148 kk -zabójstwo. Ponadto policjanci zatrzymali dwie kobiety i dwóch mężczyzn, którzy mają związek z zabójstwem w ten sposób, że po pierwsze zacierali ślady w samochodzie, w którym przewożono zwłoki, a po drugie nie powiadomili policji wiedząc o popełnionym zabójstwie. Pomagali w ten sposób uniknąć odpowiedzialności karnej osobom, które dokonały przestępstwa. Czwórce "pomocników" postawiono zarzut z art. 239 KK za co grozi kara od 3 m-cy do lat 5 (zacieranie śladów) oraz z art. 240 KK za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 (nie powiadomienie o dokonaniu zabójstwa). Policjanci odnaleźli również samochód, którym przewożono mężczyznę przed zabójstwem. Według ustaleń policji 44-latek został zamordowany dlatego, że nie chciał kontynuować współpracy z grupą przestępczą, która na podstawie sfałszowanych zaświadczeń o zarobkach i zatrudnieniu wyłudzała w systemie ratalnym sprzęt AGD, RTV, a ostatnio głównie telefony komórkowe. Nieżyjący dokonywał takiego zakupu i za to otrzymywał ok. 200-300 zł. Chciał się wycofać z tego procederu, co nie spodobało się organizatorom. Dopadli go przy jego miejscu zamieszkania, najpierw pobili a potem wsadzili do samochodu i wywieźli w okolice klifu redłowskiego. Tam bili go pasem i zadali cios nożem, a kiedy stwierdzili, że mężczyzna przestał oddychać zostawili w lesie.
Powrót na górę strony