Wiadomości

FAŁSZYWI POLICJANCI ODPOWIEDZĄ PRZED SĄDEM

Data publikacji 27.10.2014

Funkcjonariusze z puszczańskiej komendy w sobotę zostali poinformowani o mężczyznach, którzy na obwodnicy tego miasta stali przebrani w policyjne mundury. Przy nich był zaparkowany samochód z włączoną lampą błyskową. Teraz mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Policjanci przypominają, że noszenie munduru przez osoby do tego nieuprawnione zagrożone jest karą grzywny do 1 000 złotych albo karą nagany.

Funkcjonariusze z puszczańskiej komendy w sobotę zostali poinformowani o mężczyznach, którzy na obwodnicy tego miasta stali przebrani w policyjne mundury. Przy nich był zaparkowany samochód z włączoną lampą błyskową. Teraz mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Policjanci przypominają, że noszenie munduru przez osoby do tego nieuprawnione zagrożone jest karą grzywny do 1 000 złotych albo karą nagany.

W sobotę (25 października br.) o godz. 11.20 dyżurny pruszczańskiej policji odebrał telefon z informacją, że na obwodnicy Pruszcza Gdańskiego stoją prawdopodobnie „fałszywi policjanci”. Dyżurny natychmiast wysłał na miejsce patrol interwencyjny.

Na skrzyżowaniu ulicy Solidarności z Obrońców Westerplatte mundurowi zobaczyli zaparkowanego volkswagena passata koloru czarnego, w którym siedziało dwóch mężczyzn ubranych w policyjne mundury. W aucie była włączona lampa błyskowa, tzw. „kogut policyjny”. Obok samochodu stało trzech mężczyzn. Okazało się, że żaden z nich nie jest policjantem. Na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli także policyjną pałkę służbową typ „tonfa”, dwie atrapy broni palnej, dwie krótkofalówki, dwa aparaty fotograficzne i dwie kamery.

Pięciu mężczyzn w wieku od 23 do 36-lat, którzy są mieszkańcami Gdańska, Gdyni i Pruszcza Gdańskiego doprowadzono do komendy. Teraz ich sprawą zajmie się sąd rejonowy w Gdańsku.

Policjanci przypominają, że noszenie policyjnego munduru przez osoby do tego nieuprawnione oraz posługiwanie się sprzętem używanym przez policjantów w codziennej służbie jest wykroczeniem za które grozi kara grzywny do 1 000 złotych albo kara nagany.

Powrót na górę strony