Wiadomości

NIETRZEŹWY KIEROWCA SPOWODOWAŁ KOLIZJĘ NA A1

Data publikacji 29.04.2014

Policjanci wyjaśniają okoliczności kolizji drogowej, do której doszło dzisiaj nad ranem na autostradzie A1 w pobliżu miejscowości Kopytkowo. Jak ustalili funkcjonariusze kierowca volvo podczas wyprzedzania zderzył się z osobową skodą. Sprawca tego zdarzenia był nietrzeźwy. Mężczyzna stracił już swoje prawo jazdy i w najbliższym czasie odpowie przed sądem za popełnione przestępstwo drogowe.

Policjanci wyjaśniają okoliczności kolizji drogowej, do której doszło dzisiaj nad ranem na autostradzie A1 w pobliżu miejscowości Kopytkowo. Jak ustalili funkcjonariusze kierowca volvo podczas wyprzedzania zderzył się z osobową skodą. Sprawca tego zdarzenia był nietrzeźwy. Mężczyzna stracił już swoje prawo jazdy i w najbliższym czasie odpowie przed sądem za popełnione przestępstwo drogowe.

Dzisiaj nad ranem dyżurny starogardzkiej komendy otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej, która wydarzyła się na autostradzie A1 w pobliżu miejscowości Kopytkowo. Do zdarzenia doszło około godz. 3:20 na pasie w kierunku Gdańska. Dyżurujący przy telefonie alarmowym funkcjonariusz natychmiast skierował na miejsce policjantów ze Skórcza. Jak wstępnie ustalili interweniujący w tej sprawie mundurowi 39-letni mieszkaniec powiatu jasielskiego, który poruszał się samochodem marki Volvo w czasie manewru wyprzedzania zderzył się z osobową skodą. W wyniku zderzenia kierowca skody stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierki ochronne. Na szczęście kierujący pojazdami oraz pasażerka skody nie odnieśli żadnych obrażeń ciała. Podczas badania trzeźwości okazało się, że 39-letni kierowca volvo był nietrzeźwy. Alkomat wykazał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali jego prawo jazdy i odholowali auto na parking strzeżony. Za kolizję mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 500 zł. Ponadto w najbliższym czasie kierowca volvo usłyszy zarzuty dotyczące prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym. Za popełnienie tego przestępstwa grozi kara do 2 lat więzienia.

Powrót na górę strony