Wiadomości

NIETRZEŹWY I KIERUJĄCY WBREW ZAKAZOWI W RĘKACH POLICJANTÓW RUCHU DROGOWEGO

Data publikacji 17.04.2014

Wczoraj policjanci ruchu drogowego z Chojnic uniemożliwili dalszą jazdę dwóm kierującym, którzy złamali przepisy. Pierwszy kierował motorowerem wstanie nietrzeźwości, drugi poruszał się samochodem osobowym, pomimo ciążącego na nim sądowego zakazu kierowania pojazdami. Obaj kierujący poniosą odpowiedzialność za popełnione przestępstwa. Kierowanie w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą pozbawienia wolności do dwóch lat.

Wczoraj policjanci ruchu drogowego z Chojnic uniemożliwili dalszą jazdę dwóm kierującym, którzy złamali przepisy. Pierwszy kierował motorowerem wstanie nietrzeźwości, drugi poruszał się samochodem osobowym, pomimo ciążącego na nim sądowego zakazu kierowania pojazdami. Obaj kierujący poniosą odpowiedzialność za popełnione przestępstwa. Kierowanie w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą pozbawienia wolności do dwóch lat.

16 kwietnia około godziny 15.00 na terenie gminy Chojnice policjanci zatrzymali do kontroli drogowej motorowerzystę. Funkcjonariusze w czasie rozmowy z mężczyzną wyczuli woń alkoholu. Badanie alkotestem, które przeprowadzili wykazało, że 27-latek miał w organizmie ponad 1,30 promila alkoholu. Mundurowi uniemożliwili mieszkańcowi gminy Chojnice dalszą jazdę.

Tego samego dnia patrol ruchu drogowego pełniący służbę na drodze krajowej 22, prowadził kontrole prędkości przemieszczających się pojazdów. Około południa funkcjonariusze zauważyli samochód osobowy marki Toyota Yaris, którego kierujący znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Samochód poruszał się z prędkością 145 km/h, w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie do 100 km/h. Mundurowi zatrzymali auto do kontroli. W wyniku sprawdzenia kierującego ustalili, że ciąży na nim zakaz kierowania pojazdami wydany przez Sąd Rejonowy w Wałczu. Za przekroczenie prędkości mieszkaniec powiatu wałeckiego został ukarany 400-złotowym mandatem karnym. Za załamanie sądowego zakazu kierowania pojazdami grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony