POLICJANCI PRACOWALI PRZY POŻARZE MIESZKANIA
Wczoraj w godzinach wieczornych doszło do pożaru mieszkania w jednym z bloków w Pruszczu Gdańskim. Do szpitala z objawami podtrucia dymem trafił 61-letni właściciel mieszkania oraz miesięczne dziecko mieszkające w tym samym bloku.
Wczoraj w godzinach wieczornych doszło do pożaru mieszkania w jednym z bloków w Pruszczu Gdańskim. Do szpitala z objawami podtrucia dymem trafił 61-letni właściciel mieszkania oraz miesięczne dziecko mieszkające w tym samym bloku.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim pracowali przy pożarze jednego z mieszkań w tym mieście.Do zdarzenia doszło 26 marca br. około godz. 18.00.
Dyżurny pruszczańskiej komendy po otrzymaniu informacji od lokatorów bloku natychmiast wysłał na miejsce policjantów oraz powiadomił pozostałe służby ratownicze. Mundurowi zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz ustalili wstępne przyczyny pożaru. Policyjny technik zabezpieczył ślady kryminalistyczne, wykonał oględziny mieszkania oraz sporządził dokumentację fotograficzną. Ustalono i przesłuchano świadków. Pracujący na miejscu śledczy wstępnie ustalili, że prawdopodobną przyczyną pożaru był niedopałek papierosa. W wyniku podtrucia dymem do szpitala wojewódzkiego w Gdańsku trafił 61-letni właściciel mieszkania oraz miesięczne dziecko mieszkające kilka pięter wyżej.
Policjanci apelują, aby nie dopuszczać do zaprószenia ognia zarówno w mieszkaniu jak i innych pomieszczeniach bloku. Przyczyną śmierci może być nie tylko pożar ale także zatrucie dymem.