Wiadomości

POMIESZKIWAŁ W CUDZYM DOMKU, A POTEM GO OKRADŁ

Data publikacji 06.10.2013

Zarzuty kradzieży z włamaniem i naruszenie miru domowego usłyszał w miniony piątek 25-letni mieszkaniec gminy Chojnice. W ręce policjantów wpadło także dwóch innych mężczyzn w wieku 35 i 54 lat, którzy wspólnie z 25-latkiem korzystali z  cudzego domku letniskowego. Za wdarcie się do cudzego domu grozi kara do roku więzienia, zaś za kradzież z włamaniem – kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Zarzuty kradzieży z włamaniem i naruszenie miru domowego usłyszał w miniony piątek 25-letni mieszkaniec gminy Chojnice. W ręce policjantów wpadło także dwóch innych mężczyzn w wieku 35 i 54 lat, którzy wspólnie z 25-latkiem korzystali z  cudzego domku letniskowego. Za wdarcie się do cudzego domu grozi kara do roku więzienia, zaś za kradzież z włamaniem – kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

W nocy z czwartku na piątek policjanci patrolujący teren gminy Chojnice na trasie Chojniczki – Charzykowy zwrócili uwagę na idącego poboczem drogi mężczyznę. Po przejechaniu kilku metrów zauważyli dwukołowy wózek z załadowaną na nim butlą gazową.

Policjanci w trakcie rozmowy z 25-letnim mieszkańcem gminy Chojnice ustalili, że wraca on z Charzyków, gdzie włamał się do domku letniskowego.

Policjanci zebrali informacje z których wynika, że 25 –latek oraz dwaj inni mieszkańcy gminy Chojnice w wieku 35 i 54 lat wdarli się do cudzego domku letniskowego i korzystali z niego przez kilkanaście dni, między innymi spożywając tam alkohol.

25–latek w nocy z 3 na 4 października działając już samodzielnie zabrał z tego domku 11-kilogramową butlę gazową i 25 słoiczków z przyprawami kuchennymi.

Cała trójka w miniony piątek po południu usłyszała zarzuty naruszenia miru domowego. 25-latek dodatkowo odpowie za kradzież z włamaniem. Policjanci zabezpieczyli pochodzące z kradzieży przedmioty, które zostaną zwrócone ich właścicielowi.

Za wdarcie się do cudzego domu grozi kara do roku więzienia, zaś za kradzież z włamaniem – kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony