POLICJANCI UDAREMNILI SPRZEDAŻ KRADZIONEGO AUTA
W ręce policjantów z samochodówki trafił 18-latek, który ukradł bmw o wartości 150 tys. zł. Sprawca zaraz po kradzieży wspólnie z dwoma kolegami próbował sprzedać to auto. W umówionym z kupującym miejscu czekali już na nich policjanci. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
W ręce policjantów z samochodówki trafił 18-latek, który ukradł bmw o wartości 150 tys. zł. Sprawca zaraz po kradzieży wspólnie z dwoma kolegami próbował sprzedać to auto. W umówionym z kupującym miejscu czekali już na nich policjanci. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że dzień wcześniej zaprosił do swojego mieszkania nieznanego mężczyznę, którego poznał w Sopocie i spożywali razem alkohol. Kiedy 23-latek obudził się na drugi dzień, w mieszkaniu nie było już gościa. Stwierdził też, że brakuje mu telefonu, pieniędzy oraz kluczyków i dokumentów od bmw 316 zaparkowanego w hali garażowej. Jak się okazało, po samochodzie również nie było już śladu.
Policjanci ustalili, że złodziej umówił się z potencjalnym kupcem na jednej ze stacji benzynowych w Gdańsku. Kryminalni pojechali na miejsce. Złodziej przyjechał z dwoma kolegami. Na widok policjantów cała trójka zaczęła uciekać. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani. Do policyjnego aresztu trafił 18-letni mieszkaniec Gdyni, który ukradł to auto oraz jego dwaj koledzy w wieku 21 i 38 lat.
We wtorek 18-latek usłyszał zarzut kradzieży oraz wspólnie z kolegami zarzut usiłowania oszustwa. Jak się okazało, 18-latek był w przeszłości karany za przywłaszczenie, zmuszenie do określonego zachowania oraz rozbój z użyciem noża, za który odsiedział w areszcie dziewięć miesięcy.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności, oszustwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 8.