Wiadomości

POLICJANCI URATOWALI MĘŻCZYZNĘ PRZED ZAMARZNIĘCIEM

Data publikacji 20.02.2013

Trwająca dwie godziny rozmowa zastępcy dyżurnego z Komendy Powiatowej Policji w Malborku prawdopodobnie uratowała życie 29-latkowi. Dzwoniący na telefon alarmowy mężczyzna twierdził, że się zgubił w polach, jest tak przemarznięty, że stracił czucie w nogach i nie może chodzić.

 

Trwająca dwie godziny rozmowa zastępcy dyżurnego z Komendy Powiatowej Policji w Malborku prawdopodobnie uratowała życie 29-latkowi. Dzwoniący na telefon alarmowy mężczyzna twierdził, że się zgubił w polach, jest tak przemarznięty, że stracił czucie w nogach i nie może chodzić.

Dzisiaj tuż po północy na telefon alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poinformował zastępcę dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Malborku, że jest mieszkańcem Schroniska dla Bezdomnych. Mężczyzna twierdził, że zgubił się w polach, stracił czucie w nogach i nie może chodzić. Dyżurny natychmiast nawiązał kontakt z pracownikami schroniska, którzy wspólnie z policjantami rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. W tym samym czasie kontynuował rozmowę z 29-latkiem, która trwała prawie 2 godziny. W trakcie rozmowy mężczyzna nie potrafił określić gdzie się znajduje, przekazał policjantowi, że siedzi pod drzewem pomiędzy Malborkiem a Szawałdem. Tuż po godz. 2 w nocy policjanci i pracownicy schroniska dotarli do poszukiwanego. Wyziębnięty mężczyzna leżał pod drzewem pomiędzy wałem a rzeką Nogat niedaleko miejscowości Kamienica.

29-latek został zabrany karetką do szpitala.

Powrót na górę strony