Wiadomości

SAMOCHODEM WJECHAŁ W DOM

Data publikacji 20.12.2012

Policjanci z kwidzyńskiej komendy wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło wczoraj późnym wieczorem na ul. Podjazdowej. 26-letni kierowca osobówki zjeżdżając z góry, nie zapanował nad samochodem, uderzył w ścianę budynku mieszkalnego i wybił dziurę w jednym z pokoi, w którym spały dwie osoby. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

 

Policjanci z kwidzyńskiej komendy wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło wczoraj późnym wieczorem na ul. Podjazdowej. 26-letni kierowca osobówki zjeżdżając z góry, nie zapanował nad samochodem, uderzył w ścianę budynku mieszkalnego i wybił dziurę w jednym z pokoi, w którym spały dwie osoby. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Wczoraj około godziny 22.00 do kwidzyńskiej komendy zadzwoniła kobieta, która powiadomiła, że na ul. Podjazdowej w budynek w którym mieszka, uderzył samochód i zrobił dziurę w ścianie.

Poinformowała, że ona ani nikt z jej rodziny nie ucierpiał. Policjanci skierowani na miejsce potwierdzili zgłoszenie i natychmiast zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Funkcjonariusze ustalili, że autem jechał 26-letni mieszkaniec gminy Kwidzyn. Mężczyzna z niewiadomych przyczyn, wpadł w poślizg, uderzył przodem w ścianę domu i wybił dziurę w pokoju jednego z mieszkań, w którym spały dwie osoby w wieku 63 i 67 lat. Okazało się, że w tym czasie w innym pokoju mieszkania przebywała matka z 7-miesięcznym dzieckiem. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

W zdarzeniu uszkodzony został budynek wielorodzinny, w którym w chwili wypadku, jak szacują policjanci, mogło przebywać nawet 20 osób. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego  w Kwidzynie zadecydował o tym, że budynek nadaje się do użytku i nie ma potrzeby ewakuacji mieszkańców.

Funkcjonariusze przeprowadzili badanie alkotestem, które wykazało, że 26-latek kierujący autem był trzeźwy. Mundurowi nie wykluczają, że prawdopodobną przyczyną wypadku mogła być nadmierna prędkość pojazdu. Wszystko wyjaśni się jednak w trakcie policyjnego postępowania. Między innymi od zebranego materiału dowodowego i oceny ekspertów zależeć będzie, czy mężczyzna odpowie za nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony