Gdańsk - uratowana przez policjantów niedoszła samobójczyni
Data publikacji 09.09.2003
9.09 ok. 14.30 oficer dyżurny obsługujący telefon 997 KMP w Gdańsku odebrał telefon - dzwoniła kobieta krzycząc, że właśnie popełnia samobójstwo.
9.09 ok. 14.30 oficer dyżurny obsługujący telefon 997 KMP w Gdańsku odebrał telefon - dzwoniła kobieta krzycząc, że właśnie popełnia samobójstwo. Podała swój adres na gdańskiej Morenie, a policjanci natychmiast tam pojechali. Zgłaszająca otworzyła im drzwi i policjanci zobaczyli, że ma rany cięte szyi i nadgarstków obu rąk. Natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, a sami udzielili kobiecie pomocy, tamując krwawienie. Pogotowie zabrało kobietę do szpitala - lekarz stwierdził, że rany nie zagrażają jej życiu. W tej chwili jest ona na obserwacji. Policjanci w miejscu zamieszkania 46-letniej kobiety znaleźli list pożegnalny, który wyjaśnia, dlaczego odbiera sobie życie. Przyczyną były m.in. trudności finansowe. Policjanci odnaleźli również dwa nożyki do cięcia tapet, którymi kobieta usiłowała przeciąć sobie żyły.