GRAFICIARZE Z PRABUT ODPOWIEDZĄ PRZED SĄDEM
Dwóch braci z Prabut odpowie za pomalowanie farbą w sprayu elewacji kilkunastu budynków na terenie miasta. Mężczyźni w wieku 25 i 28 lat usłyszeli po siedem zarzutów popełnienia wykroczenia. Podejrzani są o to, że na budynki nanosili zawsze te same lub podobne napisy. Oszacowano, że odnowienie elewacji będzie kosztować prawie 17,5 tysiąca złotych. Niebawem ich sprawą zajmie się sąd. Wandalom grozi kara aresztu albo grzywny. Ponadto chuliganie muszą się liczyć z kosztami naprawienia wyrządzonej szkody.
Dwóch braci z Prabut odpowie za pomalowanie farbą w sprayu elewacji kilkunastu budynków na terenie miasta. Mężczyźni w wieku 25 i 28 lat usłyszeli po siedem zarzutów popełnienia wykroczenia. Podejrzani są o to, że na budynki nanosili zawsze te same lub podobne napisy. Oszacowano, że odnowienie elewacji będzie kosztować prawie 17,5 tysiąca złotych. Niebawem ich sprawą zajmie się sąd. Wandalom grozi kara aresztu albo grzywny. Ponadto chuliganie muszą się liczyć z kosztami naprawienia wyrządzonej szkody.
We wrześniu br. do prabuckiej policji zaczęły napływać zgłoszenia o pojawiających się w mieście na elewacjach budynków prymitywnych napisach i malunkach. Graffiti wykonywane było farbą. W sumie funkcjonariusze w ubiegłym i na początku tego miesiąca przyjęli siedem zgłoszeń takiego aktu wandalizmu, gdzie na kilkunastu budynkach widniały zawsze te same lub podobne napisy.
Policjanci, którzy natychmiast zajęli się tą sprawą, wpadli na trop sprawców. Okazało się, że są to dwaj bracia w wieku 25 i 28 lat, mieszkańcy Prabut. Śledczy z miejscowego komisariatu przedstawili im po siedem zarzutów popełnienia wykroczenia. Mężczyźni podejrzani są o umieszczaniu w miejscu publicznym napisów lub rysunków bez zgody zarządzającego. Oszacowano, że odnowienie elewacji będzie kosztować prawie 17,5 tysiąca złotych.
Funkcjonariusze cały czas zbierają materiał dowodowy w sprawie. Zabezpieczony został w tym celu monitoring miejski. Nie wykluczone, że wandale w ten sam sposób zniszczyli jeszcze inne budynki na terenie miasta. Niebawem chuliganie staną przed sądem. Grozi im kara aresztu albo grzywny. Ponadto muszą liczyć się z kosztami naprawienia wyrządzonej szkody.