UKRADŁ DREWNO Z LASU
Prawie dwa tysiące złotych warte są topole, które jeden z mieszkańców powiatu malborskiego wyciął z lasu w Szymankowie. 58-letniego złodzieja drewna zatrzymali policjanci z Posterunku Policji w Nowym Stawie i Lichnowach. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Prawie dwa tysiące złotych warte są topole, które jeden z mieszkańców powiatu malborskiego wyciął z lasu w Szymankowie. 58-letniego złodzieja drewna zatrzymali policjanci z Posterunku Policji w Nowym Stawie i Lichnowach. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Na początku tygodnia policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież drewna. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że 58-latek w grudniu zeszłego roku wyciął z lasu w miejscowości Szymankowo siedem topoli. Straty powstałe w wyniku kradzieży wyniosły blisko dwa tysiące złotych.
Za kradzież drewna mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.