AGRESYWNY MĘŻCZYZNA CHOWAŁ SIĘ PO PODŁOGĄ
Nowodworscy policjanci interweniowali wobec agresywnego mieszkańca Nowego Dworu Gdańskiego. Mężczyzna groził sąsiadom i demolował swoje mieszkanie. Podczas interwencji mundurowych straszył podpaleniem butli z gazem. W mieszkaniu miał porozkładane siekiery, młotki i inne niebezpieczne przedmioty. Na koniec schował się w podłogowej wnęce. Policjanci przekazali agresora pod opiekę lekarzy.
Nowodworscy policjanci interweniowali wobec agresywnego mieszkańca Nowego Dworu Gdańskiego. Mężczyzna groził sąsiadom i demolował swoje mieszkanie. Podczas interwencji mundurowych straszył podpaleniem butli z gazem. W mieszkaniu miał porozkładane siekiery, młotki i inne niebezpieczne przedmioty. Na koniec schował się w podłogowej wnęce. Policjanci przekazali agresora pod opiekę lekarzy.
Jeden z mieszkańców Nowego Dworu Gdańskiego od czwartkowego poranku zachowywał się agresywnie.
Według informacji jaką otrzymali policjanci, mężczyzna demolował swoje mieszkanie, wyrzucał przez okna różne przedmioty, odgrażał się i niepokoił innych mieszkańców miasta.
Kiedy policjanci przybyli na miejsce agresywny mężczyzna zamknął się w mieszkaniu i zagroził odkręceniem i podpaleniem butli z gazem.
Poinformowano policyjnych negocjatorów, a na miejsce sprowadzono również strażaków i karetkę pogotowia.
Po otworzeniu drzwi mieszkania policjantom ukazał się niecodzienny widok.
Pomieszczenia były zdemolowane, przy oknach znajdowały się siekiery, młotki i inne ostre narzędzia. Na środku kuchni stała butla gazowa, z której jednak nie wydobywał się gaz. Co ciekawe – na pierwszy rzut oka - w mieszkaniu nie było samego agresora.
Policjanci przeszukali dokładnie wszystkie zakamarki, w których mógł ukryć się mężczyzna. Znaleźli go w małej skrytce pod podłogą.
Chwilę później funkcjonariusze przekazali mężczyznę pod opiekę lekarzy. Sprawę jego agresywnego zachowania policjanci skierują do sądu.