Wiadomości

NAPADŁ Z GRANATEM NA SKLEP

Data publikacji 11.07.2011

Wczoraj w ręce policjantów z Gdyni wpadł 34-latek, który napadł na sklep na Małym Kacku. Wszedł do środka z bronią i granatem, i zażądał pieniędzy. Policjanci sprawdzają także, czy zatrzymany mężczyzna ma związek z napadami na sklepy, do których dochodziło w ostatnim czasie na terenie miasta.

Wczoraj w ręce policjantów z Gdyni wpadł 34-latek, który napadł na sklep na Małym Kacku. Wszedł do środka z bronią i granatem, i zażądał pieniędzy. Policjanci sprawdzają także, czy zatrzymany mężczyzna ma związek z napadami na sklepy, do których dochodziło w ostatnim czasie na terenie miasta.

Wczoraj (11.07.) około południa dyżurny policji w Gdyni otrzymał zgłoszenie o napadzie na sklep. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Okazało się, że do jednego ze sklepów na Małym Kacku w Gdyni wszedł zamaskowany mężczyzna. Wyciągnął przedmiot przypominający broń i zażądał wydania pieniędzy z kasy. 55-letni mężczyzna który był w sklepie powiedział napastnikowi, że policjanci są już w drodze. W tym momencie bandyta próbował uciekać ze sklepu. W chwili gdy próbował wyjść przez drzwi, 55-latek rzucił się na niego i starał obezwładnić. W trakcie szamotaniny napastnik wyrzucił atrapę pistoletu i granat, który miał w kieszeni. Na szczęście nie doszło do eksplozji.

Chwilę po tym na miejscu byli już policjanci, którzy zatrzymali 34-letniego mieszkańca Gdyni. Pirotechnicy, sprawdzili granat, który wyrzucił mężczyzna. Okazało się, że jest wypełniony farbą i używany zazwyczaj do gry w paintballa.

Policjanci i prokurator z Gdyni dokładnie ustalają przebieg zdarzenia oraz analizują zabezpieczony materiał dowodowy. Sprawdzają także, czy zatrzymany mężczyzna ma związek z napadami na sklepy, do których dochodziło w ostatnim czasie na terenie miasta.

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Dzisiaj 34-latek najprawdopodobniej usłyszy zarzuty rozboju. Grozić mu może nawet 12 lat więzienia.

Policjanci apelują!

W przypadku napadu:

  • Wykonuj polecenia napastnika. Ryzykowanie życia lub zdrowia dla kilku przedmiotów lub pieniędzy nie ma sensu.
  • Oceń czy wzywanie pomocy będzie skuteczne? (w przypadku gdy z góry wiadomo, że wezwanie nic nie da, bo np. brak jest osób mogących jej udzielić, nie powinno się tego robić - może to spotęgować agresję).
  • Sprawdź, czy można uciec - ucieczka nie jest tchórzostwem, lecz podstawowym element samoobrony, zwłaszcza przy zagrożeniu życia i zdrowia.

Po ewentualnym napadzie, nie zapomnij:

  • Powiadom najbliższe osoby z otoczenia, może widziały kierunek oddalenia się sprawców lub udzielą ci innej pomocy.
  • Powiadom Policję dzwoniąc na numer 997 lub 112, jeśli przy napadzie zostałeś pobity, powiedz o tym policjantowi.

Jeśli to możliwe nie oddalaj się z miejsca zdarzenia, postępuj zgodnie z poleceniami policjanta.

Powrót na górę strony