Wiadomości

SZCZĘŚLIWY FINAŁ POSZUKIWAŃ 68 I 12-LATKA

Data publikacji 01.09.2010

Ponad stu policjantów z chojnickiej komendy i jednostek podległych, a także strażacy i strażnicy leśni, pracowali wczoraj intensywnie przez kilkanaście, m. in. przeczesując kompleksy leśne na terenie powiatu, aby odnaleźć dwie zaginione osoby - 68-letniego mieszkańca gminy Czersk oraz 12-letniego chojniczanina. Finał obu akcji okazał szczęśliwy - poszukiwani zostali odnalezieni. W przypadku 68-latka pomoc przyszła w samą porę - mężczyzna był bardzo osłabiony, wyziębiony i wymagał pomocy lekarskiej.

Ponad stu policjantów z chojnickiej komendy i jednostek podległych, a także strażacy i strażnicy leśni, pracowali wczoraj intensywnie przez kilkanaście, m. in. przeczesując kompleksy leśne na terenie powiatu, aby odnaleźć dwie zaginione osoby - 68-letniego mieszkańca gminy Czersk oraz 12-letniego chojniczanina. Finał obu akcji okazał szczęśliwy - poszukiwani zostali odnalezieni. W przypadku 68-latka pomoc przyszła w samą porę - mężczyzna był bardzo osłabiony, wyziębiony i wymagał pomocy lekarskiej.

Wczoraj (01.09.br.) około godz. 12.00 mieszkanka gminy Czersk zgłosiła się do miejscowego komisariatu i poprosiła policjantów o pomoc w odnalezieniu jej ojca. Dzień wcześniej mężczyzna odwiedzał swoją rodzinę mieszkającą w gminie Brusy. Wieczorem pożegnał się, wsiadł do swojego renault megane i odjechał w kierunku miejsca zamieszkania. Niestety, nie dotarł do domu. Po otrzymanym zgłoszeniu natychmiast podjęto działania poszukiwawcze. 25 policjantów z Chojnic, Brus i Czerska wspomaganych przez straż leśną przeczesywało głównie kompleksy leśne i pola. Podejrzewano, że 68-latek mógł pojechać na skróty i wjechać na jakąś drogą gruntową.

To przypuszczenie potwierdziło się. Około godz. 16.50 policjanci na dukcie leśnym w okolicach Jeziora Mętne trafili na pasujący do opisu samochód zawieszony na koleinach. Kiedy zajrzeli do środka okazało się, że nikogo tam nie ma. Chwilę potem jeden z funkcjonariuszy głośnym okrzykiem oznajmił, że znalazł poszukiwanego 68-latka. Mężczyzna siedział pod drzewem w odległości około 150 metrów od auta. Był bardzo osłabiony i wyziębiony, nie mógł się samodzielnie poruszać. Policjanci przetransportowali mężczyznę do służbowego samochodu, a następnie ruszyli w stronę Okręglika, gdzie przejęła go karetka.

68-latek opowiedział funkcjonariuszom, że wracając do domu wjechał na leśną drogę, która w pewnym momencie okazała się nieprzejezdna. Wysiadł z samochodu i chciał iść po pomoc, ale po kilkunastu metrach nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Noc spędził pod drzewem. Na szczęście z pomocą zjawili się policjanci.

Poszukiwania 68-latka zakończyły się sukcesem, ale nie oznaczało to spokoju dla chojnickich policjantów. O godz. 21.40 otrzymali kolejne zgłoszenie o zaginięciu. Tym razem chodziło o12-letniego chojniczanina. Chłopak wraz z matką, bratem i kolegą zbierał grzyby w okolicy miejscowości Zapora. Około godz. 17.00 oddalił się od grupy i od tej pory ślad po nim zaginął. Towarzyszące mu osoby próbowały go szukać na własną rękę, ale bezskutecznie.

Ze względu na późną porę oraz realne zagrożenie dla zdrowia i życia chłopca w chojnickiej komendzie ogłoszony został alarm. Do działań poszukiwawczych skierowano 90-ciu policjantów, a także zastęp straży pożarnej wyposażony w kamerę termowizyjną. O godzinie 23.03 policjant biorący udział w akcji powiadomił dyżurnego jednostki, że znalazł chłopca na trasie Powałki - Zbeniny. 12 - latka przywieziono do komendy, skąd zabrali go rodzice.

Radzimy: w sytuacji, gdy zaginęła osoba i nie ma jej dwie, trzy godziny, a jest pewność, że nie przebywa u krewnych lub znajomych, nie należy zwlekać z powiadomieniem Policji, tym bardziej, jeśli zbliża się noc. Późna pora bardzo utrudnia prowadzenie poszukiwań, a często powoduje konieczność przerwania ich i kontynuowania dopiero rano. Finał takich działań nie zawsze może być szczęśliwy.
Powrót na górę strony