Dzielnicowi zatrzymali w ciągu jednego dnia czterech poszukiwanych.
Czterej mieszkańcy powiatu lęborskiego trafili za kratki. Wszyscy byli poszukiwani przez sądy do odbycia kary pozbawienia wolności i ukrywali się przed wymiarem sprawiedliwości. Wczoraj „namierzyli” ich dzielnicowi z Łeby i Lęborka.
Dzielnicowi to policjanci, którzy powinni znać podległe im rejony służbowe jak przysłowiową własną kieszeń. To, w połączeniu z właściwym rozpoznaniem i dobrym kontaktem z mieszkańcami rejonu, przyczynia się do ich skutecznego działania. Jednym z zadań dzielnicowych jest ujawnianie i zatrzymywanie osób poszukiwanych.
Dzielnicowi z Łeby i Lęborka już od jakiegoś czasu prowadzili intensywne rozpoznanie na terenie swoich rejonów służbowych pod kątem ustalenia miejsc przebywania wytypowanych osób, poszukiwanych do odbycia kary pozbawienia wolności. Zdobyte przez nich informacje skutkowały zatrzymaniem tylko jednego dnia czterech mężczyzn, którzy ukrywali się przed wymiarem sprawiedliwości.
Do pierwszego zatrzymania doszło w Łebie wczesnym popołudniem. Policjanci złożyli niezapowiedzianą wizytę w domu 44-latka, skazanego na karę ponad 380 dni pozbawienia wolności za groźby karalne i niestosowanie się do orzeczonych środków karnych. Wizyta nie była przypadkowa, funkcjonariusze wiedzieli, że zastaną go w miejscu zamieszkania. 44-latek nie krył zdziwienia ich obecnością. Z domu został wyprowadzony w kajdankach.
Niespełna cztery godziny później ci sami policjanci zatrzymali w Sarbsku 40-latka, poszukiwanego do odbycia katy 15 dni więzienia za popełnione wykroczenie, a dwie godziny później w Kopaniewie 29-letniego mężczyznę, który za przestępstwo zniszczenia mienia został skazany na karę ponad 100 dni pozbawienia wolności.
Ostatni z zatrzymanych, to 25-latek. Dzielnicowi „namierzyli” go w Lęborku. Mężczyzna trafi za kratki na 105 dni, bo tak jak zatrzymany w Łebie 44-latek, nie zastosował się do orzeczonych przez sąd środków karnych.
Dziś wszyscy zatrzymani zostali przewiezieni konwojem do zakładów karnych.
