Wiadomości

Poszukiwany listami gończymi przyjechał do Łeby do pracy sezonowej. Wpadł, bo kierowca auta, którym jechał nie zatrzymał się na „stopie”

Data publikacji 16.07.2025

Sześć podstaw poszukiwawczych wydały łącznie sądy i prokuratura w woj. lubelskim wobec 36-latka. Mężczyzna był poszukiwany m.in. dwoma listami gończymi oraz nakazem doprowadzenia do zakładu karnego za popełnione przestępstwa i z powodu nieuiszczenia grzywny za popełnione wykroczenie. Wczoraj został zatrzymany przez policjantów w Łebie, bo jego szef, u którego dopiero co zatrudnił się do pracy sezonowej i z którym jechał samochodem, nie zastosował się znaku „stop”.

We wtorek 15 lipca policjanci Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku, pełniący w sezonie letnim służbę na terenie Łeby, zatrzymali do kontroli drogowej samochód, którego kierowca nie zastosował się do znaku „stop”. Mundurowi wylegitymowali mężczyznę oraz jego pasażera i pouczyli kierowcę za popełnione wykroczenie. Ale na tym interwencja się nie skończyła, bowiem sprawdzenie w policyjnych systemach informacyjnych wykazało, że pasażer auta to 36-latek z województwa lubelskiego, poszukiwany sześcioma podstawami wydanymi przez sądy oraz prokuraturę w Lublinie i Parczewie. Wśród nich znalazły się wydane pod koniec 2024 roku i w pierwszym kwartale 2025 roku dwa listy gończe i nakaz doprowadzenia 36-latka do zakładu karnego w celu odbycia kary pozbawienia wolności w łącznym wymiarze 83 dni. Mężczyzna został skazany na pobyt w więzieniu za przestępstwo uchylania się od obowiązku alimentacyjnego, przywłaszczenia rzeczy i z powodu nieuiszczonej grzywny za popełnione wykroczenie prowadzenia pojazdu pomimo braku uprawnień. Mundurowi zatrzymali 36-latka. Okazało się, że mężczyzna dzień wcześniej przyjechał do Łeby do pracy sezonowej. Nie zdążył zarobić ani grosza, bo już następnego dnia został przewieziony konwojem do zakładu karnego.

Powrót na górę strony