Ukradł ze sklepu około 100 tys. zł, za część pieniędzy kupił samochód. Okazało się, że to nie jedne przestępstwo, jakie ma na swoim koncie
Kryminalni z gdyńskiej komendy zatrzymali mieszkańca Rumi, który ukradł około 100 tys. zł z jednego ze sklepów przy ul. Unruga i za część z nich kupił samochód. W trakcie czynności okazało się, że dwa dni wcześniej kryminalni z Chyloni zatrzymali go za usiłowanie kradzieży z włamaniem do pomieszczeń biurowych firmy przy ul. Hutniczej. Dodatkowo policjanci ustalili, że to ten sam sprawca, który 8 marca włamał się do przedszkola i ukrył w szafie dyrektorki. Ponadto złamał aktywny zakaz sądowy do kierowania pojazdami. Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł.
13 marca bieżącego roku policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży około 100 tys. zł z jednego ze sklepów przy ul. Adm. Józefa Unruga. Funkcjonariusze ustalili świadków oraz sprawdzili monitoring. Jeszcze tego samego dnia kryminalni z gdyńskiej komendy zatrzymali 32-letniego mieszkańca Rumi, który okazał się sprawcą tej kradzieży. Śledczy zabezpieczyli osobowe bmw z 2006 roku, które mężczyzna kupił tego samego dnia.
Okazało się, że kryminalni z Komisariatu Policji w Gdyni – Chyloni zajmowali się sprawą usiłowania kradzieży z włamaniem do pomieszczeń biurowych firmy, mieszczącej się przy ul. Hutniczej, do której doszło 26 lutego. Funkcjonariusze zabezpieczyli zapis z monitoringu, rozmawiali z pracownikiem ochrony obiektu i ustalili dane adresowe sprawcy tego zdarzenia. Okazał się nim ten sam 32-latek. W toku wykonywanych czynności kryminalni ustalili, że mężczyzna poruszał się samochodem mimo orzeczonego zakazu sądowego do prowadzenia pojazdów. Do zatrzymania mężczyzny doszło 11 marca 2025 roku, po czynnościach został zwolniony.
Dodatkowo policjanci ustalili, że to ten sam sprawca, który 8 marca bieżącego roku włamał się do przedszkola przy ul. Płk. Dąbka i schował się w szafie dyrektorki.
Wobec mężczyzny zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz zabezpieczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł na poczet przyszłych kar. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.
