Pijany zasnął na jezdni, a gdy go obudzono stał się agresywny i wulgarny
30-latek idąc środkiem ulicy zataczał się, a w pewnym momencie upadł i zaczął się trząść. Gdy drgawki ustały mężczyzna nie miał sił podnieść się i zasnął, a w takim „odpoczynku” nie przeszkadzał mu nawet deszcz. Interweniujący policjanci znali 30-latka z wcześniejszych interwencji. Był pijany i gdy go dobudzili stał się agresywny, wulgarny oraz kazał im odjechać. Funkcjonariusze udzielili pomocy mężczyźnie, przebadała go też załoga karetki pogotowia – nic mu się nie stało i finalnie trafił do izby wytrzeźwień. Policjanci skierują też do sądu wniosek o jego ukaranie za popełnione wykroczenia.
Wczoraj, 9 stycznia, około godziny 23.00 sopoccy policjanci dostali zgłoszenie, że na środku ulicy Bitwy pod Płowcami leży mężczyzna, który przewrócił się. Już po chwili byli tam policjanci patrolówki. Od razu włączyli oni światła błyskowe w radiowozie i ruszyli z pomocą mężczyźnie, od którego od razu poczuli silny zapach alkoholu. Policjanci nie zauważyli u niego obrażeń, widzieli natomiast, że zasnął. Będący na miejscu świadek oświadczył, że mężczyzna idąc środkiem ulicy zataczał się, a w pewnym momencie upadł i zaczął się trząść. Drgawki po chwili ustały, ale on nie miał sił podnieść się.
Interweniujący funkcjonariusze rozpoznali mężczyznę. Był to dobrze im znany z wcześniejszych interwencji 30-letni mieszkaniec Słupska. Gdy mundurowi go obudzili ten stał się agresywny, zaczął przeklinać i kazał im odjechać z miejsca. Ci go nie posłuchali. Funkcjonariusze przenieśli 30-latka na chodnik, a z powodu zimna i padającego deszczu okryli go też kocami NRC. Ponadto wezwali na miejsce załogę karetki pogotowia w związku z podejrzeniem ataku padaczki alkoholowej. Mężczyźnie nic się nie stało, nie wymagał hospitalizacji i ostatecznie został przewieziony do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku. Badanie trzeźwości wykazało u niego blisko 2 promile alkoholu.
Za naruszenie obowiązku korzystania z chodnika oraz używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym 30-latek wkrótce odpowie przed sądem, do którego policjanci skierują wniosek o ukaranie.