Pijany traktorem wjechał w drzewo. Jego kolega na widok policji zrobił to samo…
Policjanci zatrzymali dwóch pijanych kierowców w czasie jednej interwencji dotyczącej zupełnie innego zgłoszenia. Traktorzysta, który uderzył w drzewo miał dwa promile alkoholu. Z kolei jego kolega, który wyjeżdżał z pola toyotą, najprawdopodobniej na widok interweniujących policjantów pomylił gaz z hamulcem i również uderzył w drzewo. 62 latek miał z kolei 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Wczoraj do nietypowej interwencji słupskich mundurowych doszło w jednej z wsi w powiecie Słupskim. Przed godziną 20 dyżurny wysłał policjantów ruchu drogowego na interwencję dotyczącą uszkodzonego znaku. Gdy mundurowi dojechali na miejsce, zauważyli, że nie tylko znak jest uszkodzony, ale i przewrócone drzewo, pas drogowy wyglądający jak po pracach polowych i część asfaltowej powierzchni.
Podczas dalszych ustaleń w oddali pracował kierujący ciągnikiem rolniczym, który jadąc po polu, niemal za każdym razem przejeżdżał przez rów, wjeżdżając na pas drogowy i uszkadzał go. Po zatrzymaniu do kontroli traktorzysty w miejscu, gdzie wcześniej uderzył i przewrócił drzewo- okazało się, że 49-latek ma niemały problem z utrzymaniem się na nogach, a dalsze badanie tylko potwierdziło przypuszczenia mundurowych. Mężczyzna miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Kiedy policjanci sporządzali na miejscu niezbędną dokumentację z tego samego pola, na którym pracował nietrzeźwy traktorzysta, nadjechała terenowa toyota. Po chwili, gdy dojeżdżała już do interweniujących policjantów, kierujący nią 62-latek dodał gazu i… uderzył w drzewo niemal w miejscu kontroli. Powodem tego manewru również był alkohol. Mundurowi przebadali kierującego terenówką- badanie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu. Mężczyźni zostali zatrzymani i jeszcze dziś usłyszą oni zarzuty za spowodowanie kolizji i kierowanie w stanie nietrzeźwości. Dalej o ich losie zadecyduje sąd.