Wiadomości

Wracał z urlopu i uratował życie

Data publikacji 28.08.2024

„Szybko, proszę mi podać rękę, pali się !”- sierżant sztabowy Dawid Łaszcz krzyczał do 64- letniej kobiety leżącej na łóżku, samotnie mieszkającej w domu, z którego wydobywał się gęsty dym i widoczne były płomienie. Po chwili i braku reakcji ze strony kobiety, wszedł przez okno do zadymionego pokoju, podniósł ją i podał Annie Jażdżewskiej, z którą wspólnie i innymi członkami rodziny wracał z wakacji. Szczęśliwie się złożyło, ponieważ Pani Anna jest strażakiem Ochotniczej Straży Pożarnej - OSP Niedarzyno. Po chwili na miejsce dotarły służby, a 64 latka trafiła pod opiekę medyków.


Oficerowie prasowi to funkcjonariusze, którzy opisują interwencje i sytuacje związane z codzienną służbą policjantów prewencji, ruchu drogowego, czy kryminalnych, tym razem bohaterską postawą wykazał się sierż. sztab. Dawid Łaszcz, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie. Policjant przebywający na urlopie wypoczynkowym uratował życie kobiety wyciągając ją przez okno z zadymionego pokoju domu, w którego wnętrzu widać było płomienie.


Wczoraj ok. godz. 16:00, wracając z rodziną, z wakacji przejeżdżając przez miejscowość Mądrzechowo, zauważył spore zadymienie w jednym z domów. Wspólnie z druhną OSP wybiegł z samochodu, ale nie miał możliwości wejścia do tego domu pomimo otwartych drzwi, ponieważ zauważył płomienie. Zaczął nawoływać i sprawdzać czy ktoś jest wewnątrz tego budynku a w tym samym czasie jego szwagierka, druhna lokalnej ochotniczej straży pożarnej, zadzwoniła na numer alarmowy 112. Nagle z sąsiedniego budynku wyszła kobieta, która przekazała, że w tym domu samotnie mieszka 64- latka i pewnie tam jest. Słysząc to, Dawid od razu zaczął szukać innej możliwości dostania się do jego wnętrza. Poprzez jedno z uchylonych na parterze budynku okien, zauważył leżącą i nie reagującą na wołanie kobietę. Otwierając na oścież okna i zrywając z nich firany wszedł do zadymionego pokoju, podniósł przytomną ale najprawdopodobniej będącą w szoku i otumanioną gęstym dymem 64-latkę i podał ją przez okno swojej szwagierce Annie.  Przenieśli kobietę w bezpieczne miejsce, podali wodę i sprawdzali jej stan w oczekiwaniu na przyjazd służb. Potwierdzili  jeszcze czy na pewno nie ma w tym domu innych osób i zwierząt.

Po chwili na miejscu pojawili się policjanci, strażacy i ratownicy medyczni. Kobieta nie odniosła żadnych obrażeń, trafiła pod opiekę. A służby na miejscu wykonywały czynności, które posłużą do ustalenia bliższych okoliczności tego pożaru. To zdarzenie pokazuje, że ta trudna i wymagająca służba daje policjantom niesamowitą satysfakcję. Na podkreślenie zasługuje także to, że policjanci podejmują interwencje w każdym momencie, w którym zagrożone może być ludzkie życie.

 

Tekst: podkom. Anna Banaszewska-Jaszczyk, Zespół Prasowy KWP w Gdańsku.

Powrót na górę strony