Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Wiadomości

Z narkotykami w plecaku przyszedł zgłosić rozbój, którego nie było

Data publikacji 05.01.2024

Kryminalny z Sopotu zatrzymał 37-letniego turystę z powiatu oświęcimskiego podejrzanego o posiadanie marihuany. Z narkotykami w plecaku przyszedł on do Komendy Miejskiej Policji w Sopocie i zgłosił, że dwie godziny wcześniej padł ofiarą rozboju. Policjanci bardzo szybko ustalili, że do przestępstwa w ogóle nie doszło. Okazało się, że mężczyzna zasnął na ławce w hali dworca, a gdy się obudził, zostawił na miejscu telefon z kartą płatniczą i odszedł. Znalazł je pracownik ochrony i zabezpieczył, a sprawca wczoraj usłyszał zarzut posiadania 10 porcji marihuany.

3 stycznia tuż po północy do policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie zgłosił się mężczyzna i poinformował, że dwie godziny wcześniej padł ofiarą rozboju. Mężczyzna dodał też, że w wyniku tego przestępstwa stracił telefon oraz kartę płatniczą, która znajdowała się w etui telefonu. Zanim jeszcze przyjęto od niego formalne zawiadomienie o przestępstwie, policjant z wydziału kryminalnego postanowił z nim porozmawiać, by ustalić okoliczności zdarzenia i jak najszybciej rozpocząć poszukiwania sprawców. Zgłaszający został wylegitymowany i ustalono, że to 37-letni mieszkaniec powiatu oświęcimskiego. Gdy kryminalny sprawdził rzeczy, które miał przy sobie, okazało się, że mężczyzna ma w plecaku środki odurzające w postaci marihuany. Znaleziony towar zabezpieczono do badań, a 37-latek został zatrzymany przez policjanta.

Zatrzymanie 37-latka nie oznaczało jednak końca działań funkcjonariuszy w sprawie rozboju. Mężczyzna w rozmowie z kryminalnym oświadczył, że jest na urlopie i 2 stycznia przyjechał pociągiem do Gdańska. Zwiedzał miasto i spożywał alkohol, a w godzinach wieczornych postanowił przyjechać do Sopotu. W Sopocie 37-latek poznał trzech mężczyzn i kobietę. Dokładnie ich opisał i twierdził, że najstarszy z tej grupy zażądał od niego telefonu z kartą. 37-latek nie miał odwagi mu odmówić i bojąc się o własne życie i zdrowie oddał mu swój telefon wraz z kartą płatniczą. Dodał też, że sprawca przekazał te rzeczy kobiecie, a ona poszła do sklepu kupić alkohol. Weryfikując zdobyte informacje sopoccy policjanci bardzo szybko ustalili, że do przestępstwa w ogóle nie doszło. Analizując zapisy kamer monitoringu funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna zasnął na ławce w hali dworca, a gdy się obudził, zostawił na miejscu telefon z kartą płatniczą i odszedł. Znalazł je pracownik ochrony i zabezpieczył.

Wczoraj na podstawie zebranych dowodów policjanci ogłosili 37-letniemu turyście zarzut posiadania 10 porcji marihuany, do którego przyznał się. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze z południa Polski znaleźli też w jego miejscu zamieszkania susz i go zabezpieczyli. Jeżeli biegły potwierdzi, że jest to środek odurzający, mężczyzna usłyszy kolejny zarzut.

Za posiadanie środków odurzających grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

  • policjant z zatrzymanym mężczyzną
Powrót na górę strony