Bytów - złodziejom skradziono łup
Data publikacji 23.08.2009
46-letnia kobieta przekonała się, że nie warto zostawiać w samochodzie nawet na chwilę niczego wartościowego. Zostawiła saszetkę na siedzeniu, a sytuację wykorzystało 2 mieszkańców Bytowa. Zabrali torebkę, w której były pieniądze i dokumenty. Policjanci zatrzymali sprawców kradzieży chwilę po zdarzeniu. W ręce mundurowych trafiła również 36-letnia mieszkanka Bytowa, która zabrała pieniądze z ukrytej przez mężczyzn saszetki. Pierwsi odpowiedzą za kradzież z włamaniem, natomiast kobieta - za przywłaszczenie znalezionej rzeczy.
Wczoraj wieczorem mieszkanka małej miejscowości pod Bytowem zgłosiła kradzież pieniędzy. Kobieta zaparkowała swój samochód pod jednym z bytowskich barów, po czym weszła do lokalu. Na fotelu pasażera zostawiła saszetkę z pieniędzmi i dokumentami.
Sytuację szybko wykorzystało dwóch młodych mężczyzn. Podeszli do samochodu, zsunęli szybę, otworzyli drzwi i zabrali saszetkę z pieniędzmi. Łup ukryli za budynkiem i weszli do baru. Nie wiedzieli, że cały czas obserwuje ich oko monitoringu.
22-latek i jego o rok starszy kompan zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu. Najprawdopodobniej dzisiaj usłyszą zarzuty kradzieży z włamaniem.
Właścicielka saszetki jeszcze przed przyjazdem policji znalazła swoją własność w pobliżu baru. Niestety ze środka zniknęło ponad 800 złotych i 60 euro.
Jak się okazało przed właścicielką saszetkę znalazła 36 - letnia mieszkanka Bytowa. Kobieta zabrała pieniądze, a resztę zostawiła. Stróże prawa zatrzymali kobietę w centrum miasta. Miała przy sobie 60 euro i prawie 500 zł, których nie zdążyła wydać.
Za kradzież z włamaniem grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat, natomiast za przywłaszczenie rzeczy znalezionej - do roku.