Wiadomości

Nie zachował ostrożności przy trzymaniu psa. Zwierzę zaatakowało przechodniów

Data publikacji 11.05.2022

Poważne konsekwencje może ponieść właściciel psa, który nie zachował środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Pies najprawdopodobniej zerwał się ze smyczy i zaatakował trzy osoby, w tym 8-letnią dziewczynkę. Na szczęście życiu ani zdrowiu poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo. Apelujemy o odpowiedzialność. Jeżeli decydujemy się na psa, zadbajmy o to, by nie stanowił zagrożenia dla otoczenia.

Posiadanie psa wiąże się z obowiązkami, jakie nakłada prawo na właściciela czworonoga. Trzeba mieć świadomość, że za zachowanie zwierzęcia zawsze odpowiada jego właściciel lub opiekun. Najwyraźniej środków ostrożności nie zachował 58-latek z Lęborka, który w miniony poniedziałek po południu przywiązał psa do słupka przed sklepem w centrum miasta i poszedł na zakupy. Pod nieobecność właściciela agresywne zwierzę zerwało się ze smyczy i zaatakowało troje przechodniów. Młody, bo 8-miesięczny pies, wyglądający jak owczarek niemiecki, ugryzł w rękę 67-letnią kobietę, potem rzucił się na jej rówieśnika, by następnie zaatakować 8-latkę, chwytając ją zębami za przedramię. Gdy policjanci dojechali na miejsce pies był już przy właścicielu. Poszkodowanymi zajęli się ratownicy medyczni. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Mundurowi wylegitymowali posiadacza psa, zaskoczonego agresywnym zachowaniem swojego czworonoga i potwierdzili, że zwierzę jest szczepione. O zaistniałej sytuacji powiadomili też Sanepid.

Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w tej sprawie. Najprawdopodobniej wkrótce 58-latek usłyszy zarzuty niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu psa. Takie wykroczenie jest zagrożone karą ograniczenia wolności, grzywną w wysokości do 1000 zł lub naganą.

W przypadku odpowiedzialności za tego rodzaju wykroczenie nie ma znaczenia czy właściciel nie zachował ostrożności z winy umyślnej czy nieumyślnej. Brak właściwego nadzoru nad psem może doprowadzić do wyrządzenia szkody innej osobie. W zależności od skutków właściciel czworonoga może też odpowiadać cywilnie, co wiąże się nawet z wielotysięcznymi kwotami zadośćuczynienia lub odszkodowania za wyrządzoną krzywdę.

Pamiętajmy! Psy w miejscach publicznych muszą być zawsze pod opieką osoby sprawującej nad nimi kontrolę.

 

Powrót na górę strony