Wiadomości

Słupsk - kilogram amfetaminy i pół kilograma marihuany w reklamówce

Data publikacji 02.06.2009

Półtorej kilograma narkotyków w siatce miała przy sobie 20-letnia kobieta zatrzymana przez słupskich kryminalnych. Jak się okazało ona oraz jej dwaj wspólnicy zajmowali się handlem narkotykami. Trafili do aresztu. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa.

Półtorej kilograma narkotyków w siatce miała przy sobie 20-letnia kobieta zatrzymana przez słupskich kryminalnych. Jak się okazało ona oraz jej dwaj wspólnicy zajmowali się handlem narkotykami. Trafili do aresztu. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa.

Kiedy dyżurny policji ze Słupska otrzymał zgłoszenie o awanturze między sąsiadami na jednym ze słupskich osiedli natychmiast wysłał tam radiowóz. Zgłaszająca opisała awanturników i twierdziła, że grozili jej pozbawieniem życia. Policjanci zauważyli przed blokiem kobietę odpowiadającą podanemu rysopisowi. W ręku trzymała foliową reklamówkę. Podczas legitymowania 20-latka zachowywała się nerwowo. Tłumaczyła, że musiała nastąpić pomyłka, i że bardzo się spieszy. Jak się później okazało powodem niepokoju była zawartość reklamówki. W środku znajdował się kilogram amfetaminy i pół kilograma marihuany przygotowane do porcjowania i sprzedaży.

Niespełna 20-letnia Izabela G. nie pracowała sama. Dwa dni później policjanci zatrzymali jej 23-letniego wspólnika. Mężczyzna miał w swoim mieszkaniu torbę z narkotykami. W miniony piątek policjanci z Wydziału Kryminalnego otrzymali informację, że trzeci ukrywający się mężczyzna przebywa w Bartoszycach (w woj. warmińsko-mazurskim). 23-latek nie krył zdziwienia wizytą policjantów ze Słupska.

Jak szacują policjanci, z zabezpieczonych narkotyków dilerzy mogli wyprodukować nawet kilka tysięcy działek. Sprawa jest rozwojowa. Wszystkie trzy zatrzymane osoby na wniosek policji i prokuratury trafiły do aresztu. Za posiadanie i handel narkotykami grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

  • Zdjecie
  • Zdjecie
  • Zdjecie
Powrót na górę strony