Wiadomości

Uważaj, złodziej ma wiele twarzy

Data publikacji 23.09.2021

Fałszywy listonosz, pracownik administracji, gazowni, wodociągów itd. Kradzież pod legendą to jedna z metod, jaką stosują przestępcy. Wczoraj o tym niebezpieczeństwie przekonała się 83-letnia gdańszczanka, która została okradziona przez fałszywych pracowników administracji. Kobieta straciła kilka tys. zł.

Gdańscy policjanci regularnie przypominają o tym, jak nie dać się oszukać i okraść. Pomimo częstych apeli oraz prowadzonych akcji, także z pomocą lokalnych mediów, zdarzają się osoby, które często w stresie lub pośpiechu zapominają o apelach mundurowych. Przestępcy wykorzystują najróżniejsze metody, aby osiągnąć swój cel i nie mają przy tym litości oraz zrozumienia. Nie interesuje ich fakt, że ukradzione pieniądze starszej osobie były przeznaczone np. na opłaty czynszu, energii elektrycznej, czy na lekarstwa, których brak może grozić śmiercią. Złodzieje oraz oszuści wykorzystują telefon, e-mail, a zdarza się, że po prostu pukają do drzwi mieszkania swojej ofiary. I właśnie o tej ostatniej metodzie będzie dzisiejsza przestroga.

Historia 83-letniej gdańszczanki ma niestety smutny koniec. Kobiecie zabrakło czujności i została okradziona. Złodzieje wykorzystali sposób, który określany jest działaniem na tzw. parawan. Jak to dokładnie wygląda? Na początku oszuści starają się przybrać pewną legendę dotyczącą własnej osoby. Nikt nie wpuści nieznajomego do mieszkania, ale co się wydarzy, jeśli ten ktoś będzie miał charakterystyczną torbę monterską, ubranie robocze i przedstawi się jako pracownik wodociągów? Co, jeśli w dłoni będzie miał długopis, w ręce teczkę i przedstawi się jako pracownik administracji osiedla lub Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Na potrzeby „złodziejskiej akcji” może stać się nawet rachmistrzem spisowym. Wtedy zaczynamy podświadomie ufać takiej osobie i wierzyć w jej słowa. Niestety złodzieje dobrze o tym wiedzą.

Tak właśnie było wczoraj przed południem, kiedy do drzwi 83-letniej mieszkanki Przymorza zapukali dwaj fałszywi pracownicy administracji. Przestępcy wzbudzili jej zaufanie i niczego niepodejrzewająca seniorka otworzyła drzwi mieszkania i zaprosiła złodziei do środka. Gdy jeden wraz z 83-latką sprawdzał, czy w łazience jest woda, drugi w tym czasie okradł jej mieszkanie. Zanim kobieta się zorientowała i zaalarmowała policjantów, sprawcy uciekli. W tym przypadku łupem złodziei padły m.in. złote obrączki oraz pieniądze, łącznie kilka tys. zł.

Aby nie stać się ofiarą oszustwa, pamiętaj o przestrzeganiu kilku zasad. Przede wszystkim zawsze przed otwarciem drzwi należy:

- spojrzeć przez wizjer lub okno – kto do nas przyszedł,

- jeśli nie znamy odwiedzającego – spytać o cel jego wizyty, zapiąć łańcuch zabezpieczający (jeśli zdecydujemy się na otwarcie drzwi) oraz poprosić o pokazanie dowodu tożsamości lub legitymacji służbowej, identyfikatora. Uczciwej osoby nie zrazi takie postępowanie powodowane ostrożnością,

- w razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).

Policjanci radzą, aby zasadę ograniczonego zaufania w stosunku do obcych stosować nie tylko w przypadku pojawienia się przed drzwiami nieznanych „monterów” lub „wodociągowców”. Również, jeśli telefonuje do nas osoba podająca się za dawno niewidzianego członka rodziny, albo policjant, który przeprowadza rzekomą tajną operację i potrzebuje pomocy finansowej. Niestety, ale przestępcy nie mają żadnych zahamowani moralnych, aby wzbogacić się czyimś kosztem. Są w stanie okraść każdego, nawet potrzebującą starszą osobę, która oszczędności planowała przeznaczyć na swoje potrzeby zdrowotne. Nie dajmy im tej szansy!

Powrót na górę strony