Wiadomości

Bytów - policjanci pomogli w ratowaniu życia rocznego chłopczyka

Data publikacji 16.09.2009

Wczoraj policjanci z bytowskiej patrolówki przewieźli rocznego chłopczyka i jego rodziców z Pomyska Wielkiego do Bytowa. Chłopczyk nie dawał oznak życia, a dorośli nie mogli powiadomić pogotowia, bo w miejscu ich zamieszkania telefony komórkowe nie mają zasięgu. Dzięki szybkiej reakcji policjantów roczny chłopczyk żyje i nie zagraża mu niebezpieczeństwo.

Wczoraj policjanci z bytowskiej patrolówki przewieźli rocznego chłopczyka i jego rodziców z Pomyska Wielkiego do Bytowa. Chłopczyk nie dawał oznak życia, a dorośli nie mogli powiadomić pogotowia, bo w miejscu ich zamieszkania telefony komórkowe nie mają zasięgu. Dzięki szybkiej reakcji policjantów roczny chłopczyk żyje i nie zagraża mu niebezpieczeństwo.

Wczoraj około godziny 13.00 bytowscy policjanci patrolowali Pomysk Wielki, oddalony około 7 km od Bytowa. W pewnym momencie usłyszeli krzyk i wołanie o pomoc. Do ich radiowozu podbiegł mężczyzna z małym dzieckiem na rękach. Chłopczyk nie dawał oznak życia. Jego rodzice nie mogli dodzwonić się na pogotowie. W miejscu, w którym mieszkają telefony komórkowe nie mają zasięgu.

Policjanci zabrali dziecko z rodzicami i na sygnałach pojechali do szpitala. W międzyczasie poinformowali dyżurnego o zdarzeniu, a ten powiadomił pogotowie. W trakcie kiedy st. sierż. Daniel Chadacz kierował radiowozem, sierż. Grzegorz Miszewski wraz z ojcem dziecka udzielali maluchowi pierwszej pomocy.

W Bytowie na ul. Przemysłowej dziecko zostało przekazane załodze karetki pogotowia. Maluch został przewieziony do Słupska na specjalistyczne badania. W tej chwili jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Ojciec chłopczyka stwierdził, że gdyby nie pomoc policjantów, całe zdarzenie mogło skończyć się tragicznie.
Powrót na górę strony