Wiadomości

Gdańsk - w obawie przed pracodawcą zgłosił kradzież, której nie było

Data publikacji 17.08.2009

Gdańscy policjanci zwalczający przestępczość samochodową pracując nad jednym ze spraw dotyczących kradzieży samochodu ustalili, że do takiego zdarzenia wcale nie doszło. Zgłaszający 19-latek sam ukrył rzekomo skradzione auto. Jak się okazało gdańszczanin wpadł na taki pomysł po tym, jak podczas kolizji drogowej uszkodził służbowego mercedesa i bał się reakcji pracodawcy. Teraz grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.

Gdańscy policjanci zwalczający przestępczość samochodową pracując nad jednym ze spraw dotyczących kradzieży samochodu ustalili, że do takiego zdarzenia wcale nie doszło. Zgłaszający 19-latek sam ukrył rzekomo skradzione auto. Jak się okazało gdańszczanin wpadł na taki pomysł po tym, jak podczas kolizji drogowej uszkodził służbowego mercedesa i bał się reakcji pracodawcy. Teraz grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.

W minioną środę do komisariatu na Osowie przyszedł 19-letni gdańszczanin i poinformował, że skradziono mu służbowego mercedesa o wartości 30 tysięcy złotych. Dwa dni później policjanci z Kartuz powiadomili gdańskich funkcjonariuszy zwalczających przestępczość samochodową, że w Leźnie zatrzymano lawetę, na której przewożono to rzekomo skradzione auto.

Policjanci pracując dalej nad tą sprawą ustalili, że 11 sierpnia br. 19-latek jadąc ulicą Potokową nie zachował ostrożności i wjechał służbowym mercedesem w tył naczepy samochodu ciężarowego. W wyniku tej kolizji w mercedesie uszkodzona została przednia maska oraz wygięły się dwa przednie błotniki. 19-latek obawiając się co powie na to jego pracodawca i właściciel auta, postanowił ukryć uszkodzony samochód, a na policji zgłosić kradzież.

Wczoraj gdańszczanin trafił do komendy miejskiej, gdzie został przesłuchany przez policjantów zwalczających przestępczość samochodową.

Za zawiadomienie o nie popełnionym przestępstwie grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Powrót na górę strony