Wiadomości

Lębork - pijany kierowca sam zadzwonił po policję

Data publikacji 11.08.2009

Wczoraj wieczorem do lęborskiej komendy zadzwonił kierowca TIR-a prosząc o pomoc w wyciągnięciu samochodu z rowu. Gdy drogówka dojechała na miejsce okazało się, że kierowca jest pijany. Funkcjonariusze zbadali go alkomatem. Okazało się, że miał w organizmie 2 promile alkoholu.

Wczoraj wieczorem do lęborskiej komendy zadzwonił kierowca TIR-a prosząc o pomoc w wyciągnięciu samochodu z rowu. Gdy drogówka dojechała na miejsce okazało się, że kierowca jest pijany. Funkcjonariusze zbadali go alkomatem. Okazało się, że miał w organizmie 2 promile alkoholu. Dalej już nie pojechał - trafił do policyjnego aresztu.

Wczoraj kilka minut po godz. 18.00, do lęborskiej komendy zadzwonił mężczyzna prosząc o zorganizowanie pomocy w wyciągnięciu TIR-a, którym wjechał do rowu na trasie z Lęborka do Słupska. Dyżurny wysłał na miejsce patrol drogówki aby pomóc przy zabezpieczaniu miejsca zdarzenia. W czasie rozmowy z kierowcą funkcjonariusze wyczuli od niego silną woń alkoholu.

43-letni słupszczanin wydmuchał w alkomat prawie 2 promile. Kilka godzin trwało wyciąganie TIR-a z rowu po wcześniejszym rozładowaniu 40 ton przewożonego zboża, ale ten czas kierowca spędził już w lęborskim areszcie.

Słupszczanin posiadał prawo jazdy na ciężarówki z przyczepą od 18 lat, a na samochody ciężarowe od 25 lat. Teraz prawdopodobnie straci je na co najmniej kilka kolejnych lat. Dodatkowo grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony