Wiadomości

Puck - był niezadowolony więc podłożył bombę

Data publikacji 06.06.2009

Puccy policjanci oraz funkcjonariusze z komisariatu w Krokowej zatrzymali 38-letniego mężczyznę, który wczoraj w odstępie kilku godzin informował o podłożeniu ładunków wybuchowych w dwóch miejscach. Oba zgłoszenia postawiły na nogi policję i strażaków. Na szczęście okazało się, że są fałszywe, a sprawca został zatrzymany.

Puccy policjanci oraz funkcjonariusze z komisariatu w Krokowej zatrzymali 38-letniego mężczyznę, który wczoraj w odstępie kilku godzin informował o podłożeniu ładunków wybuchowych w dwóch miejscach. Za pierwszym razem groził, że zdetonuje ładunek na boisku szkolnym, a za drugim chciał wysadzić w powietrze dyskotekę. Oba zgłoszenia postawiły na nogi policję i strażaków. Na szczęście okazało się, że są fałszywe. Sprawca został szybko zatrzymany. Tłumaczył, że groził, bo był zły na policję i sąd za orzeczony wyrok pozbawienia wolności. Teraz odpowie za fałszywy alarm.

Wczoraj dyżurny puckiej komendy dwukrotnie przyjął anonimowe zgłoszenia o podłożeniu ładunków wybuchowych w miejscowości Wierzchucino. Pierwszy telefon odebrał o godz.: 17.15. Rozmówca powiedział, że rozmieścił trotyl na terenie jednego z boisk szkolnych. Funkcjonariusze natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Okazało się, że na boisku rozgrywany jest mecz piłki nożnej. Ewakuowano około 50 osób - graczy i kibiców. Policjanci i strażacy zabezpieczyli teren i dokładnie go sprawdzili. Zgłoszenie nie potwierdziło się.

Kilka godzin później, około godz.: 21.00. dyżurny odebrał kolejne zgłoszenie. Tym razem anonimowy rozmówca zagroził, że zdetonuje ładunek wybuchowy w jednej z dyskotek. Policjanci szybko pojechali na miejsce. Ewakuowano około 15 osób. Pirotechnik nie ujawnił ładunku. I tym razem informacja okazała się nieprawdziwa.

Równolegle z działaniami w terenie policjanci ustalali sprawcę tych zgłoszeń. Praca funkcjonariuszy doprowadziła do jego zatrzymania. Już dwie godziny później 38-letni mężczyzna był w rękach mundurowych. Trafił do policyjnego aresztu. Jak tłumaczył policjantom informował o podłożeniu ładunków wybuchowych ponieważ był zły na policję i sąd z powodu wyroku pozbawienia wolności jaki orzeczono wobec niego. Teraz odpowie za fałszywy alarm.

Fałszywy alarm zagrożony jest karą ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 zł.
Powrót na górę strony