Wiadomości

Chojnice - "Dawaj kasę" "Żartowałem"

Data publikacji 27.05.2009

"To jest napad, daj pieniądze, chyba wiesz, co to jest?" - rzucił ekspedientce sklepu młody mężczyzna kierując w jej stronę lufę pistoletu. Wystraszona kobieta włożyła pieniądze do papierowej torebki i podała napastnikowi. Wówczas 24-latek odsunął pieniądze i oświadczył, że... żartował i wzorował się na filmach telewizyjnych. O zdarzeniu poinformowano policję. Żartowniś został szybko zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

"To jest napad, daj pieniądze, chyba wiesz, co to jest?" - rzucił ekspedientce sklepu młody mężczyzna kierując w jej stronę lufę pistoletu. Wystraszona kobieta włożyła pieniądze do papierowej torebki i podała napastnikowi. Wówczas 24-latek odsunął pieniądze i oświadczył, że... żartował i wzorował się na filmach telewizyjnych. O zdarzeniu poinformowano policję. Żartowniś został szybko zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

Wczoraj tuż przed godz.: 16.00. do dyżurny chojnickiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie o napadzie na sklep spożywczy w gminie Brusy. Z rozmowy wynikało, że młody sprawca miał przy sobie broń. Na miejsce natychmiast wysłano patrol.

Funkcjonariusze odtworzyli przebieg zdarzenia. Z ustaleń wynika, że do jednego ze sklepów wszedł 24-letni mężczyzna. Podszedł do lady i spod kurtki wyciągnął przedmiot przypominający pistolet. Wymierzył go w ekspedientkę po czym zażądał pieniędzy z kasy. Przerażona sprzedawczyni włożyła do papierowej torebki 150 zł w banknotach i podsunęła je napastnikowi. Wtedy 24-latek odsunął kopertę i oświadczył, że żartował i chciał tylko sprawdzić jak wyglądają takie sytuacje, bo oglądał je na filmach. To nie koniec jego wyczynów. Kiedy do sklepu weszło dwóch mężczyzn skomentował wygląd jednego z nich, po czym przewrócił go na ziemię i przyłożył pistolet do głowy. Następnie wyszedł ze sklepu.

Policjanci zatrzymali sprawcę w chwili kiedy ponownie podjechał pod sklep. Mężczyzna wpadł prosto w ręce mundurowych. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Miał ponad promil alkoholu w organizmie. Został przewieziony do policyjnego aresztu.

Teraz policjanci ustalają dalsze szczegóły zdarzenia.

Rozbój zagrożony jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.

  • Zdjecie
Powrót na górę strony