Wiadomości

Tczew - straszył bombą żeby zdobyć butelkę wódki i papierosy

Data publikacji 29.04.2009

W ostatni poniedziałek tczewscy policjanci zatrzymali 44-letniego Dariusza K., który 29 kwietnia br. w jednym ze sklepów spożywczych w Tczewie pozostawił pakunek informując ekspedientkę, że wewnątrz jest bomba. Na szczęście okazało się że informacja jest fałszywa, a rzekoma bomba to stary budzik i ładowarka do baterii. Niemniej jednak przez tak nieodpowiedzialne zachowanie na ponad godzinę konieczne było wstrzymanie ruchu pociągów na trasie Tczew- Bydgoszcz.

W ostatni poniedziałek tczewscy policjanci zatrzymali 44-letniego Dariusza K., który 29 kwietnia br. w jednym ze sklepów spożywczych w Tczewie pozostawił pakunek informując ekspedientkę, że wewnątrz jest bomba. Na szczęście okazało się że informacja jest fałszywa, a rzekoma bomba to stary budzik i ładowarka do baterii. Niemniej jednak przez tak nieodpowiedzialne zachowanie na ponad godzinę konieczne było wstrzymanie ruchu pociągów na trasie Tczew- Bydgoszcz.

W ubiegłą środę (29.04.) ok. godz. 9.00. do jednego ze sklepów spożywczych przy ul. 1-go Maja wszedł mężczyzna w średnim wieku i poprosił ekspedientkę o podanie butelki wódki i papierosów. Gdy kobieta podała zamówiony towar mężczyzna wyciągnął spod kurtki pakunek i położył go na ladę mówiąc, że w środku jest bomba, która wybuchnie za 20 minut. Następnie zabrał wódkę i papierosy po czym wyszedł ze sklepu.

Przerażona kobieta o zdarzeniu poinformowała policję. Natychmiast zabezpieczono teren. Konieczne było między innymi wstrzymanie ruchu pociągów na linii kolejowej przebiegającej zaledwie kilkadziesiąt metrów od sklepu. Na szczęście okazało się, ze był to fałszywy alarm. Po sprawdzeniu przez policyjnych pirotechników okazało się, że w pakunku znajduje się stary zegar i ładowarka do baterii.

W poniedziałek tczewscy kryminalni ustalili, że sprawcą wymienionego zdarzenia jest 44-letni Dariusz K. Po zatrzymaniu mężczyzna tłumaczył, że nie miał pieniędzy i w ten sposób chciał zmusić ekspedientkę do wydania wódki i papierosów. Teraz za kradzież rozbójniczą grozi mu kara od roku do 10 lat więzienia.
Powrót na górę strony