Wiadomości

KWP Gdańsk - złapali mordercę po 20 latach

Policjanci z Archiwum X z komendy wojewódzkiej w Gdańsku rozwiązali sprawę tajemniczej śmierci kobiety z 1986 roku. Właśnie kończy się proces Gerarda P., który najprawdopodobniej udusił żonę, gdy ta oświadczyła mu, że odchodzi do innego mężczyzny.

Policjanci z Archiwum X z komendy wojewódzkiej w Gdańsku rozwiązali sprawę tajemniczej śmierci kobiety z 1986 roku. Właśnie kończy się proces Gerarda P., który najprawdopodobniej udusił żonę, gdy ta oświadczyła mu, że odchodzi do innego mężczyzny.

36-letnia Barbara P. została zamordowana pomiędzy 27 września, a 16 października 1986 r.. Nie wróciła z zakupów, na które wspólnie z mężem pojechała swoim fiatem 126p. W dwa dni po zaginięciu żony na komisariat MO zgłosił się Gerard P., twierdząc, że jest zaniepokojony jej nieobecnością.

Zmasakrowane ciało kobiety znaleziono kilkanaście dni później w krzakach pomiędzy Gdynią i Rumią. Przyczyną śmierci było uduszenie. Milicjantom nie udało się zabezpieczyć materiału genetycznego, ponieważ zwłoki były już w znacznym stopniu rozkładu.

Kilka dni później funkcjonariusze znaleźli fiata 126p należącego do zamordowanej. Samochód stał zaparkowany w sąsiedztwie bloku, w którym mieszkał przyjaciel kobiety. Za przednią szybą znaleziono zdjęcie ofiary z wyciętym z gazet napisem cześć”. Właśnie z tej fotografii udało się wyizolować materiał genetyczny, który jak się później okazało okazał się kluczem do rozwiązania tajemnicy.

67-letni Gerard P. od początku sprawy był głównym podejrzanym. Poszlaki i zeznania świadków wskazywały na męża ofiary jednak wtedy udało mu się niczego udowodnić. Ówczesny poziom kryminalistyki nie pozwolił jednak na jednoznaczne wskazanie winnego.

Sprawa wróciła, gdy zainteresowali się nią policjanci utworzonego w 2005 roku Archiwum X”. W toku śledztwa udało im się wyodrębnić materiał genetyczny ze znalezionej fotografii. Biegły genetyk bez cienia wątpliwości wskazał, że to DNA należące do Gerarda P..

Mężczyzna cały czas nie przyznaje się do winy. Na jego niekorzyść świadczą nie tylko badania DNA, ale także zeznania świadków, którzy po latach przypominają sobie coraz więcej szczegółów tych tragicznych dni.

Gerard P. ostatnie lata spędził w więzieniu. Dostał 6 lat za usiłowanie zabójstwa córki. W 2001 roku wbił jej nóż w plecy. Groził także, że zabije jej syna. Teraz grozi mu dożywocie.
Powrót na górę strony